Nasser Al Attiyah nie abdykuje

Wygrywając swoje drugie zwycięstwo etapowe w tym Dakarze, Nasser Al Attiyah wyprzedził Carlosa Sainza o cztery minuty. Najwyraźniej w VW nie nadszedł jeszcze czas na instrukcje zespołowe.

opublikowany 08/01/2010 à 22:59

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Nasser Al Attiyah nie abdykuje

Różnorodna, ciekawa i trudna w nawigacji – taka była opinia pilotów tego 600-kilometrowego odcinka specjalnego łączącego Iquique i Antofagastę. 80-kilometrowa neutralizacja w środku trasy, na drodze krajowej, pozwoliła załogom trochę odetchnąć? i dlatego atakujcie do końca. W powszechnej opinii najciekawszy był początek, na wydmach Iquique przylegających do zboczy gór.

Śledząc etap przez kontrolę przejść, szybko zdaliśmy sobie sprawę, że nikt nie poszerzał luki. Peterhansel i Al Attiyah kolejno objęli prowadzenie, ale ostatecznie zwyciężył kierowca VW, a „Peter” padł ofiarą powolnej przebicia opony pod koniec wyścigu i lekkich wahań w nawigacji.

Po przybyciu Carlos Sainz był trochę „zrzędliwy” po drobnym błędzie pilota, natomiast Al Attiyah, mimo zwycięstwa, na żywo przed kamerami wpadł we wściekłość, wyrzucając swojemu koledze z drużyny Millerowi, że „zakorkował” go trochę w kurzu. Porządek i dyscyplina nie zawsze panują w Volkswagenie?

W klasyfikacji generalnej czołowe trio pozostaje bez zmian, nadal z Sainzem, Al Attiyahem i Millerem, ale ich najbliższymi konkurentami są teraz Chicherit i Peterhansel. Czy obaj kierowcy X-Raid, prawie zremisowani, są jednak dwie godziny za VW?

Wielkim przegranym dnia był Carlos Sousa, który przez długi czas „wbił się” w wydmę i spadł na siódme miejsce, tuż przed swoim kolegą z drużyny Spinellim. Na koniec warto zwrócić uwagę na bardzo dobry występ Christiana Lavieille’a, który znajduje się obecnie w „pierwszej dziesiątce”.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz