Najwyraźniej te 18-calowe opony odegrały dużą rolę w ten weekend. Po deszczu i blasku w sobotnim wyścigu głównym, opony po raz kolejny wyłoniły zwycięzcę niedzielnego wyścigu sprinterskiego. W tej małej grze jest starym weteranem w swojej kategorii Luca Ghiotto (Hitech) kto dobrze się spisał.
Giuliano Alesi (HWA Racelab, 10.) Włoch jako jedyny nie wrócił do boksów. Było to sprawiedliwe, ale wystarczyło, ponieważ kierowca Hitecha na siedem okrążeń przed końcem miał 40 sekund przewagi nad konkurencją.
I mimo że opony były w opłakanym stanie, oparł się nieodwracalnemu powrotowi Calluma Ilotta (UNI-Virtuosi), któremu do przełknięcia zabrakło zaledwie stu metrów jednomiejscowy zwycięzca dnia.
„To najbardziej stresujący wyścig w mojej karierze” powiedział Włoch. Mick Schumacher (Prema Racing), autor swojego pierwszego podium w sezonie w tę sobotę, w niedzielę otrzyma nowe.
Po wystartowaniu z daleka ze względu na liczne problemy w wyścigu głównym, obaj kierowcy ART powrócili na właściwe tory dzięki Marcusowi Armstrongowi (9.) i Christianowi Lundgaardowi (13.). Zespół DAMS, który od początku weekendu borykał się z trudnościami, był świadkiem nagłej utraty mocy swojego flagowego kierowcy Daniela Ticktuma, podczas gdy Brytyjczyk walczył o miejsce w czołowej piątce.
Należy też pamiętać, że lider mistrzostw Robert Shwartzman (Prema Racing) zajął ważne 4. miejsce, wyprzedzając swojego rodaka Nikita Mazepin (Hitech).
Zapoznaj się z pełnym raportem FIA F2 na Węgrzech, w AUTO nr 2270tygodniowo, dostępny jutro wieczorem w wersji cyfrowej, a od tej środy w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)