Nad Autodromo Vallelunga unosiła się atmosfera toru Nürburgring. Podobnie jak w Niemczech, niecałe dwa miesiące temu, w weekend 6. rundy WTCR został zniszczony przez powtarzające się przebicia. O ile w Zielonym Piekle podjęto decyzję o odwołaniu rundy przed rozpoczęciem wyścigów, o tyle we Włoszech tylko firma Lynk & Co trąbiła o śmierci buntu. Choć musiało ich być szesnaście
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
Pozostało Ci 90% do odkrycia.
Już subskrybujesz?
Zaloguj się
- Nieograniczone przedmioty premium
- Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
- Wszystkie numery AUTOhebdo dostępne od 2012 roku
Aby przeczytać także
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)