Nie widzieliśmy ich od 12-godzinnego wyścigu w Sebring w 2016 roku. Zespół Flying Lizard powraca IMSA na Grand Prix Long Beach, które odbędzie się 19 i 20 kwietnia. Amerykańska drużyna będzie obecna na starcie z m.in Aston Martin GT3 Evo, który w kategorii GTD zasiądzie z numerem 28 z Eliasem Sabo i Andym Lee za kierownicą.
Pochodzący z Long Beach Sabo będzie miał zatem szansę ewoluować od swojej publiczności, co może dać mu dodatkową motywację. „Jest blisko domu i zawsze chciał to zrobić, wyjaśnia Darren Law, kierownik programu. I to jest dla nas ważne, bo to powrót do korzeni epoki amerykańskiej Le Mans Seria! To dość duży projekt jak na jeden wyścig, ale pokazuje zaangażowanie, jakie wykazaliśmy w tym wysiłku. Musisz uporządkować sprawy dla IMSA, takie jak elektronika, śledzenie serii i inna opona. »
Brak ciśnienia
W przypadku tego powrotu nie będzie nacisków ze strony Lawa, Sabo i Lee. Celem zespołu nie jest osiągnięcie dużego wyniku po powrocie, ale po prostu zdobycie doświadczenia. „Naszym celem jest, aby był to jego pierwszy start w IMSA, więc chodzi o czerpanie radości z wyścigu, przejechanie go i ukończenie go, – kontynuuje 56-letni Amerykanin. Jeśli osiągniemy dobry wynik, będzie to dodatkowy bonus.”
Po ośmiu latach nieobecności przyjedźcie do Long Beach na Flying Lizard na 100-minutowy wyścig sprinterski, w którym obecne będą wyłącznie kategorie GTP i GTD.
CZYTAJ TAKŻE >IMSA przedstawia stabilny kalendarz na rok 2025, znane są daty 24-godzinnego wyścigu Daytona
Kontynuuj czytanie na te tematy:
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)