Linia Mercedesa Klasy C 200 AMG

Weź najnowszą Klasę S, machnij magiczną różdżką, aby ją zmniejszyć, a otrzymasz nową Klasę C. Ze wszystkimi zaletami i wadami, jakie się z tym wiążą.

opublikowany 07/08/2021 à 16:00

Didiera Laurenta

0 Zobacz komentarze)

Linia Mercedesa Klasy C 200 AMG

Sprawianie klientom z niższych klas wrażenia posiadania – lub prawie – flagowego produktu marki: to credo marki Etoile i to działa! Pierwszą zaletą tej Klasy C jest właśnie jej świeży styl, ozdobiony w tej wersji AMG Line bardziej sportowymi osłonami i felgami. Wewnątrz kryje się mnóstwo technologii z dwoma dużymi panelami cyfrowymi, które są dostępne w standardzie we wszystkich wersjach: cyfrowy zestaw wskaźników ma przekątną 12,3 cala, a duży, pochylony ekran centralny, o pięknej rozdzielczości i dotyku, jest niewiele mniejszy (11,9 cala). . To podnosi temat.

Względny sukces komercyjny

Dla tych, którzy uważają, że Klasa C to samochód dla emerytów i że się już nie sprzedaje, warto przyjrzeć się wynikom sprzedaży, aby wyjaśnić sprawę. Z całą pewnością segment ten jest w fazie schyłku. Liczy się zatem udział w rynku. Starzejąca się Klasa C „W205”, wprowadzona na rynek w 2014 r. i której kariera dobiegła już końca, sprzedała się na całym świecie w nieco ponad 440 000 egzemplarzy w 2019 r., ostatnim normalnym roku dystrybucji samochodów. To prawie 30 000 więcej niż BMW serii 3, postrzegane jako nowsze i bardziej dynamiczne, oraz o 100 000 więcej niż Audi A4, często pomijane na rzecz wielu SUV-ów marki z pierścieniami. We Francji dominacja jest dość wyraźna: przy 8000 rejestracji w 2019 r., głównie od przedsiębiorstw, Klasa C podwaja wolumeny swoich dwóch bezpośrednich konkurentów. Liczby te należy jednak porównać z rynkiem francuskim obejmującym 2,2 miliona rejestracji…

Jeśli lubisz guziki, zostaniesz obsłużony. © Mercedes

Piąta generacja Mercedesa Klasy C, o kodzie W206, być może będzie miała trudniejszą karierę komercyjną. Z jednej strony segment sedanów w Europie Zachodniej nadal słabnie. Z drugiej strony elektryfikacja niezbędna do dalszego istnienia spowoduje dalszy wzrost cen. Na chwilę obecną Klasa C dostępna jest wyłącznie z dwoma czterocylindrowymi silnikami: benzyną o mocy 204 KM, będącą przedmiotem naszego testu, oraz dieslem o mocy 200 KM. Obydwa są wyposażone w mikrohybrydyzację 48 V, która pozwala zaoszczędzić kilka kropli paliwa i spełnia europejskie standardy homologacyjne. Później pojawi się hybrydowa wersja typu plug-in z interesującymi danymi (patrz ramka) pod względem autonomii i czasu ładowania.

Moje kochane auto

Idąc do kasy, zastanawiasz się, czy koszyk nie został trochę zapełniony. Wyceniona na niecałe pięćdziesiąt tysięcy euro w podstawowej wersji Avantgarde Line, benzynowa Klasa C z linii AMG żąda już prawie 3000 euro więcej. Są one uzasadnione i to nie tylko ze względów estetycznych, bo wpływają także na przyjemność z jazdy (patrz niżej). Dodając do tego nawigację w rzeczywistości rozszerzonej, niezbędny sprzęt, który zrobi wrażenie i zapewni odpowiednią odsprzedaż, to wciąż prawie 4000 euro więcej (rzecz sprzedawana jest w pakiecie). Przy odpowiednich felgach, pełnej skórze i panoramicznym szklanym dachu można z łatwością przekroczyć 60 000 euro za 4-cylindrowy silnik o mocy 204 KM. Za drogie ? Wygląda na to, że zapomniano o cenie, a jakość pozostała… A za jedyne 3400 euro można dokonać modernizacji do nadwozia kombi o zwiększonej ładowności.

Ostry jak zawsze

Z biegiem czasu Mercedes ewoluował od sedana dla miłego taty do potężnej, precyzyjnej maszyny. Dzięki układowi kierowniczemu w stylu BMW i ostrzejszemu podwoziu najnowsze generacje nadrobiły zaległości w tej dziedzinie, nie rezygnując nigdy z komfortu. W przypadku nowej Klasy C wyzwaniem było zapewnienie jej zawsze komfortu i jeszcze większej dynamiki, co umożliwiają najnowsze technologie zawieszenia, nawet niekontrolowanego. „C” połyka rowki, radzi sobie z nierównościami, rozgrywa dołki, do których zbliża się średnia prędkość. Przy szybkiej jeździe z łatwością utrzymuje tempo, co w nieco mniejszym stopniu dotyczy skrzyni biegów. Automatyczny i z dziewięcioma biegami w standardzie, idealnie sprawdza się przy płynnej jeździe, ale nieco leniwy, gdy wymagania są większe.

C jest pomniejszonym klonem E i S. © Mercedes

Prawdziwą piętą achillesową tego Mercedesa jest jednak nieprzyjemne uczucie pedału hamulca. Jest mniej więcej miękki, brakuje mu chwytu do tego stopnia, że ​​ma się ochotę zahamować mocniej niż to konieczne, w obawie, że samochód się nie zatrzyma. Ostatecznie nie ma problemu ze skutecznością, jest to po prostu kwestia obaw i przyzwyczajenia.

Należy jednak pamiętać, że istnieje duża różnica pomiędzy wrażeniami z jazdy zapewnianymi przez wersję AMG Line i malowaniem Avantgarde Line. Te ostatnie są znacznie bardziej miękkie, charakteryzują się mniej ostrym sterowaniem i mniej kontrolowanym zawieszeniem. Poziom komfortu przy niskich prędkościach poprawia się, ale wydajność na drogach pozostaje w tyle. Linia AMG jest sztywniejsza, ale znacznie swobodniej pokonuje serię zakrętów. Dostępny jest pakiet dynamiczny obejmujący kontrolowane tłumienie i sterowanie tylnymi kołami, co powinno sprawić, że będzie jeszcze bardziej rozkoszny. Nie pozbawiaj się tego.

OCENA

Nowa Klasa C to prawdziwy sukces. Pojazd o dwóch twarzach, dzięki grze wykończeń, daje także wybór pomiędzy spokojnym zachowaniem a mile widzianą nerwowością podwozia, zaspokajając w ten sposób wszelkie pragnienia. Mercedes sporo pobiera za swoje technologie, ale często są one awangardowe i na czasie. Pokazuje, że nowoczesność i klasycyzm mogą dobrze ze sobą współgrać.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz