24-godzinny Le Mans – Alonso: „Nadal jestem w szoku”

Fernando Alonso zrobił duży krok w swoim zdobyciu „Potrójnej Korony”, wygrywając 24-godzinny wyścig Le Mans, podczas gdy jego koledzy z drużyny pokonali los dzięki Toyocie.

opublikowany 17/06/2018 à 16:38

Dupuis

0 Zobacz komentarze)

24-godzinny Le Mans – Alonso: „Nadal jestem w szoku”

To było spotkanie, na którym nie można było przegrać Toyota Gazoo Racing i japoński producent odpowiedzieli na oczekiwania podpisaniem umowy dublet w 24-godzinnym wyścigu Le Mans ze zwycięstwem TS050 Hybrid nr 8, na którym Fernando Alonso, Sébastien Buemi et Kazuki Nakajima odnieśli swój pierwszy sukces w Sarthe.

 

Fernando Alonso odniósł sukces, wygrywając od pierwszego startu na podwójnej wieży zegarowej w Sarthe, podobnie jak jego przeciwnik Nico Hülkenberg w 2015 roku. Asturianinowi wystarczy teraz tylko zwycięstwo w Indy 500, aby zdobyć upragnioną „Potrójną Koronę” (zwycięstwo w GP Monako, 24h Le Mans oraz na Indy 500).

 

„Nadal jestem zszokowany. Wyścig był bardzo stresujący, a ostatnie godziny były dość intensywne. Wreszcie będziemy mogli oddychać, zwierzył się Fernando Alonso na konferencji prasowej. Dobrze czułem się w nocnych sztafetach. Udało mi się złapać dobry rytm. Warunki dobrze odpowiadały mojemu stylowi jazdy. »

 

To także sukces Sébastiena Buemiego, który od 2012 roku wraz z Toyotą dążył do sukcesu w Sarthe i któremu zwycięstwo umknęło na ostatnim okrążeniu 84. edycji rozegranej dwa lata temu.

 

„W końcu możemy przewrócić kartkę na rok 2016. Zastanawialiśmy się nad tym całymi dniami i nocami i wspaniale jest w końcu osiągnąć ten cel”, ogłosił panującego mistrza Formuła e.

 

Kazuki Nakajima w pełni podzielał to uczucie, widząc, jak Toyota poddała się na ostatnim okrążeniu w 2016 roku, gdy myślał, że wygrał wyścig. Tym razem Japończykowi udało się dojechać do mety jako zwycięzca.

 

„Tym razem prawdopodobnie odnieśliśmy większy sukces. Jestem spokojniejsza niż dwa lata temu. Ogólnie rzecz biorąc, cały zespół był w stanie oprzeć się presji.”– wyjaśnił Japończyk.

 

Radość oczywiście nie była tak wielka wśród załogi TS050 Hybrid nr 7, nawet jeśli trio złożone z Kobayashiego-Conway-Lopez miał satysfakcję, że dał Toyocie dublet.

 

Chcieliśmy wygrać, ale w pewnym momencie zrozumieliśmy, że nie jest to już w naszym zasięgu. Utrzymywaliśmy tempo, aby zachować szansę. Jestem usatysfakcjonowany drugim miejscem, ponieważ zakończyliśmy sezon tuż za naszymi kolegami z drużyny”– zapewnił Kamui Kobayashi.

 

„Mieliśmy wielką walkę wewnętrzną. Drugi samochód był po prostu szybszy. Jestem usatysfakcjonowany drugim miejscem i jestem dumny z moich kolegów z drużyny”, dodał José-Maria Lopez.

 

Zapoznaj się z analizą 24-godzinnego wyścigu Le Mans przeprowadzoną przez naszych specjalnych korespondentów w numerze 2170 AUTOhej, dostępny od poniedziałku wieczorem w wersji cyfrowej na wszystkich platformach, a od tej środy w kioskach.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz