Nawet jeśli doświadczył już radości związanej z pierwszym zwycięstwem w FFSA GT w zeszłym roku w Nawarrze były bramkarz Bluesa cieszył się sobotnim sukcesem z Morganem Moullin-Traffortem. „Niezależnie od toru, zawsze miło jest wygrać– uśmiechnął się Fabien. Zwłaszcza w Imoli, świątyni sportów motorowych. Będąc w wyścigu za Grégoire’em Demoustierem, mogłem szybko złapać odpowiedni rytm. Inni wywierali presję, ale ja skupiłem się na swojej pracy. Dla mnie cel pozostaje ten sam: dobra zabawa! »
Mimo to jego postęp jest wyraźny. Według Jérôme’a Polianda, który zna go dobrze, zmieniło się jego podejście do rywalizacji. „Ma umiejętności, ale kiedy zaczynał w 2008 roku, po prostu smakował radości sportów motorowych, rozpoznaje szefa zespołu Sofrev. Od dwóch lat ma poważniejsze podejście. Nie możemy zapomnieć o jego tytule zdobytym w 2011 roku wśród Gentlemenów (z Gillesem Duqueine’em, przyp. red.) co odpowiada wzrostowi jego wydajności. Ze środka przesunął się teraz na szczyt tabeli. Fabien zaczyna nabierać doświadczenia i dzięki swoim dobrym zdolnościom analitycznym jest w stanie szybciej określić, co musi zrobić. Po wyścigu spojrzał na zdjęcia i zdał sobie sprawę, że za dużo patrzył w lusterka, co kosztowało go czas. Zdając sobie z tego sprawę, nie szukał fałszywej wymówki…” W rzeczywistości Fabien Barthez jest zaniepokojony nowym tytułem krajowym (został mistrzem Francji w piłce nożnej z Monako w 1997 i 2000 r. oraz mistrzem Anglii z Manchesterem United w 2001 i 2003 r. Przypis wydawcy)? ale tym razem na czterech kołach.
Artykuł opublikowany w centralnej części Przewodnik po 24-godzinnym wyścigu Le Mans autorstwa AUTOhebdo (nr 1910), już dostępny w kioskach i na wszystkich platformach w wersji cyfrowej.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)