Ze względu na zagrożenie dla zdrowia organizatorzy A1GP zagrali w kartę bezpieczeństwa i po prostu odwołali ostatnie spotkanie w sezonie, które miało odbyć się w Meksyku. Dwa wyścigi mniej dla bohaterów, którzy będą mieli tylko ten weekend, aby utrzymać prowadzenie lub sięgnąć po ostateczne zwycięstwo.
Na czele mistrzostw stoi odchodzący mistrz Szwajcarii, na którego czele stoi były pilot rezerwowy Toro Rosso Neela Janiego. Mając zaledwie 2 punkty przewagi nad Irlandią, nie może sobie pozwolić na spadek wyników w Anglii. Irlandia ze swojej strony jest spragniona zemsty. Rzeczywiście, podczas ostatniego spotkania w Portugalii ich kierowca Adam Carroll został po wyścigu ukarany karą 25 sekund za wyprzedzenie przed linią mety podczas ponownego startu, pozbawiając go tym samym drugiego miejsca zdobytego na torze. A najgorsze jest to, że otrzymał już karę za wątpliwy wcześniejszy wyjazd?
W roli outsidera Portugalia nie została pominięta. Prowadzony przez Filipe Albuquerque może wciąż walczyć o tytuł, tracąc do lidera zaledwie 6 długości. Należy pamiętać, że na obecnym etapie mistrzostw Szwajcarii odjęto by 4 punkty od swojej stolicy, przy czym odjęty zostałby najgorszy wynik. Czynnik, który również należy wziąć pod uwagę. Odwołanie Meksyku nie pomaga sprawom Holandii, których matematycznie nie da się już nazwać. Po piąte, Francja, mistrzyni z lat 2005-2006, będzie liczyć na Nicolasa Prost bronić swojego stanowiska wobec Malezji.
Kto zatem – Irlandia czy Portugalia – będzie w stanie sprowadzić Szwajcarię z powrotem na właściwe tory? Odpowiedź dla Brands-Hatch z niedzieli.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)