Bianchi wraca do swojej sprzeczki

Francuski kierowca, lider klasyfikacji F3 Euro Series, chciał rzucić trochę światła na sprzeczkę, jaką stoczył ze Stefano Colettim po zwycięstwie w zeszłą sobotę.

opublikowany 02/07/2009 à 17:52

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Bianchi wraca do swojej sprzeczki

Sobota, 27 czerwca: Jules Bianchi, drugi na polu startowym pierwszego wyścigu F3 Euro Series na torze Norisring prowadzi poważny wyścig i wygrywa. Na podium cały się uśmiecha, obok Alexandra Simsa i Stefano Colettiego. Ale po zdjęciach słowa płyną pomiędzy pierwszym a trzecim. Stefano Coletti uderza Julesa Bianchiego w twarz. Francuz jest oszołomiony, Monako zostaje wykluczony z weekendu, a jego trzecie miejsce zostaje anulowane. Następnego dnia w prasie podano fakty według różnych wersji. Po tym, co ujawnił jego przeciwnik, Jules Bianchi chciał zareagować na swojej oficjalnej stronie internetowej. Francuz pragnie na nowo ustalić prawdę, którą uważa za zupełnie odmienną od tej, którą przeczytał.

« Po wręczeniu pucharów podszedłem do Colettiego, aby pogratulować mu zdobycia podium, ale powiedział mi, że miałem szczęście, że wygrałem. Nie bardzo rozumiałem jego urazę (?) i powiedziałem mu, że powinien uciszyć swoją frustrację i że mistrzostwa nie zostały zaprojektowane po to, aby wygrywał każdy wyścig. Ton wzrósł (?) i Coletti nagle uderzył mnie w twarz. Z bólem szczęki udałem się do przychodni lekarskiej. Wychodząc, dostałem SMS-a od Colettiego z prośbą, żebym jeszcze raz porozmawiał o tym wydarzeniu, że to zbyt głupie, bo znamy się od dawna. Dlatego tym bardziej byłem przerażony, gdy przeczytałem jego wersję faktów w prasie zagranicznej. Jest to nagromadzenie nieprawdy (?). Tak, wymieniliśmy się imionami zwierząt i nie wstydził się tego, ale nigdy nie obraziłem jego rodziny. Za bardzo szanuję rodzinę, żeby upaść tak nisko. (…) Chcę, żeby prawda została przywrócona: do zdarzenia doszło na oczach świadków, nie prowokowałem go i nie przeszkadzałem, on też został ukarany. Nigdy nie wykonałem żadnego niewłaściwego lub niesportowego gestu. »

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz