Clément Novalak: „Plan jest taki, aby przejść do Formuły 2”

Dzięki dwóm udanym podium w Zandvoort i niezrównanej konsekwencji od początku sezonu Clément Novalak zajmuje 3. miejsce w mistrzostwach przed ostatnią rundą Formuły 3 zaplanowaną na koniec września w Soczi (24-26). Opowiada o swoim sezonie i przyszłości.

opublikowany 09/09/2021 à 11:29

Jeremy’ego Satisa

0 Zobacz komentarze)

Clément Novalak: „Plan jest taki, aby przejść do Formuły 2”

Clément, dwukrotnie stałeś na podium i zająłeś 3. miejsce w zawodach F3 w najlepszym czasie w ostatni weekend. Na poziomie księgowym ta runda Zandvoort dała ci wiele dobrego… 

I tak trzeba było mieć chociaż raz wspaniały weekend. Trochę to trwało... (śmiech) Pomijając żarty, to był dobry weekend, tak. Szczególnie będziemy musieli teraz wystąpić w Soczi (24-26 września). Walka o podium jest zacięta w mistrzostwach. Przede wszystkim chciałbym, żebyśmy zdołali zdobyć mistrzostwo drużynowe, ponieważ Trident naprawdę dał nam dobry samochód na cały sezon. A ponieważ Prema nie zgromadziła w tym roku maksymalnej liczby punktów, istnieje realna szansa na zdobycie tytułu. 

Z wyjątkiem rundy austriackiej zdobyłeś punkty we wszystkich wyścigach, wykazując się niezwykłą konsekwencją. Z drugiej strony przed poprzednim weekendem w Zandvoort stałeś tylko na jednym podium. Jak analizujesz swój sezon? 

Myślę, że pokazałem dobre rzeczy. Poza Austrią moje wyniki są bardzo spójne. Jeśli chodzi o małą liczbę podium, sprawa jest całkiem prosta: kwalifikując się cały czas w 3. rzędzie, jestem w pewnym martwym punkcie. Oznacza to, że w wyścigu 3 startuję daleko od czołowej trójki. Często zdobywam miejsca w C1, co prowadzi mnie do ponownego startu w C1 daleko od czołowej trójki. Dlatego trudno jest często stawać na podium. I naprawdę to zrozumieliśmy w ten weekend: kiedy zajmujesz 2 lub 3 miejsce w C7 z odwróconą pozycją, zdobywasz więcej punktów, dając się czterokrotnie wyprzedzić i tym samym startując z pierwszej trójki w C8 z siatką. 1. 

Clément Novalak miał swój najlepszy weekend w Holandii. © Diederik van der Laan / Holenderska Agencja Fotograficzna / DPPI

Poza tym widzieliśmy, jak dobrowolnie traciliście miejsca w Zandvoort w C1, co pozwoliło wam wystartować z przodu kolejki w C2. A konkretnie, jak udało ci się dać się wyprzedzić, nie wzbudzając podejrzeń?

Przygotowałem małą strategię (śmiech). Myślę, że rozegrałem to dobrze taktycznie. Tak naprawdę celowo uderzyłem w ogranicznik na wyjściu z ostatniego zakrętu, żeby mieć kiepską prostą, co pozwoliło chłopakom za mną wyprzedzić mnie (uśmiech). Dziś mówię sobie, że w tym roku powinnam była to robić trochę częściej. Byłoby bardziej interesująco, gdyby format był następujący: w przypadku zwycięstwa otrzymujesz 10 punktów zamiast 15, co pozwoliłoby kierowcy, który dwukrotnie zajmie 5. miejsce, zdobyć tyle samo punktów, co kierowca, który wygrywa wyścig.

Jaki będzie twój cel w Soczi pod koniec września?

Tak naprawdę nie mam wyznaczonego celu. Z punktu widzenia zespołu ważne będzie zdobycie mistrzostwa. Osobiście chcę zapewnić sobie zwycięstwo w trzech ostatnich wyścigach, a w kwalifikacjach dać z siebie wszystko, aby utrzymać trzecie miejsce (Martins i Vesti mają tylko 3 punktów straty do niego). Wszystko będzie zależeć od tego, czy Vesti i Martins zakwalifikują się dobrze, czy nie. Prawdopodobnie wszystko zostanie rozstrzygnięte w tym momencie. Chciałbym też absolutnie spróbować zdobyć Doohana (5. miejsce, 2 pkt przewagi, przyp. red.). Ale żeby to zrobić, musiałbym przepracować weekend, który on zrobił w Spa i odnotować dwa zwycięstwa. Potem szczególnie chcę wystąpić, reszta przyjdzie sama. Tak czy siak, trzecie miejsce byłoby miłe. A dlaczego nie odnieść pierwszego zwycięstwa w F28… 

Z Victorem Martinsem podpisałeś kontrakt w 100% z Francuzem w C2 w Zandvoort. Wygląda na to, że ty i Victor zostajecie dobrymi przyjaciółmi!

Cóż, zaczęło się od wspólnej dyskusji na temat serialu Prison Break (śmiech). Mówiąc poważniej, po meczu z Barceloną obaj byliśmy w tym samym czasie na badaniach antydopingowych. Skończyło się na tym, że musieliśmy sikać do kubka w tym samym czasie (śmiech). W Spa też. Sporo rozmawialiśmy, pośmialiśmy się też z Caio Colletem. To dobry facet, to widać. Dobrze mi z tym idzie. Tak naprawdę nie znaliśmy się wcześniej. Ale jego osobowość mówi sama za siebie, szczególnie po incydencie w trzecim wyścigu w Zandvoort (Martins uderzył Davida Schumacher). W sieci jest niewielu facetów, którzy po uderzeniu kogoś przeprosiliby bezpośrednio przez radio i poszli do Davida na padok, aby przeprosić. Jest szybki, ale ma też świetne wartości.

Czy wiesz, jaki będzie Twój program na przyszły rok? 

Plan jest taki, żeby pojechać Formuła 2, Wyraźnie. Z niektórymi zespołami rozmawiamy już od jakiegoś czasu. Informacje zwrotne są pozytywne. Miałem wystarczająco dobre występy, aby przyciągnąć zespoły, w których widziałem siebie spędzającego jeden lub dwa sezony w F2. Potem chcę wykonać tę pracę np Piastrowie et Pourchaire'a, od pierwszego roku. U mnie rozwija się tak jak powinno. Mam nadzieję, że po Soczi zobaczę wszystko wyraźniej.

Celem jest zawsze F1 ?

Tak, oczywiście, potem jestem otwarty na wszystko. Hypercar będzie coraz większy. Zespoły, które rozpoczynają od Formuła E, prawdopodobnie będzie to podróż hipersamochodem. Będzie rosło i stanie się Le Mans z lat 70-tych, z czasów, kiedy wszyscy się oglądali, bo nie był jeden producent w kategorii premier. To oczywiste, że mnie to interesuje. 

Jeremy’ego Satisa

Świetny reporter F1 i pasjonat formuł promocyjnych

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz