Deszcz, który padał przez cały dzień w górach Styrii, poważnie przerwał przebieg dnia. Po godzinie oczekiwania na F1 kończy kwalifikacje, potem kolejne, aby warunki na torze uległy poprawie, 22 F2 sieci zostały zwolnione w ramach samochodu bezpieczeństwa.
I to rosyjski Robert Shwartzman (Prema Racing)startujący z 6. pozycji, który wiedział, jak okiełznać żywioły, aby już kilka miesięcy po zwycięstwie w FIA odnieść swój pierwszy sukces w F2 F3.
Autor znakomitego startu, Rosjanin dał się ponieść emocjom już od pierwszych okrążeń, wyprzedzając kolejnych przeciwników w towarzystwie Duńczyka Christiana Lundgaarda (ART Grand Prix). Ale pomimo swojego niezwykłego wyścigu Rosjanin prawdopodobnie nigdy nie powinien był wygrać.
Poleman Yuki tsunoda (Carlin), który dwie trzecie wyścigu prowadził z prawie 4 sekundową przewagą, dwukrotnie przegapił wiadomość od swojego zespołu, która kazała mu zanurkować do dołów założyć nowe opony. Zatem oczywiste jest, że kiedy raczył wbiec do wyścigu, szkody już zostały wyrządzone, ponieważ zajął trzecie miejsce.
Dzięki świeższym oponom na koniec wyścigu Japończycy wsparli czerwony Byk i Honda zaatakowali Shwartzmana, ale nie byli w stanie go uśpić. Wyprzedził Chińczyków Guanyu-Zhou (3., UNI-Virtuosi), któremu udało się oprzeć powrotowi Mick Schumacher (Prema Racing) na ostatnich okrążeniach.
Daniel Ticktum (DAMS), który rozpoczął źle start w kwalifikacjach z 15. miejscem, zajął 8. miejsce i dlatego w niedzielny poranek będzie miał zaszczyt wystartować z pole position. Będzie próbował uratować weekend swojej drużyny. Ze swojej strony Francuz Giuliano Alesi (HWA Racelab) zajął 21. miejsce.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)