O tym drugim tytule zadecydowano po rallye Dantejskich Wysp Kanaryjskich…
To była najbardziej skomplikowana runda w kalendarzu. To doświadczenie było bardzo trudne do opanowania. Zmieniająca się pogoda sprawiła, że wybór opon był bardzo ryzykowny. Było to bardzo zaskakujące, gdyż podczas naszych poprzednich wyjazdów warunki były niezmienne i przyjemne.
Jak się czułeś na Wyspach Kanaryjskich, kiedy zdobyłeś tytuł?
Końcówkę wyścigu mieliśmy trudną. Wcale nie byłem zadowolony ze swojego występu. To było stresujące, ponieważ istniała możliwość utraty siódmego miejsca. Zwykle nie jest to miejsce, o które warto walczyć, ale tutaj musieliśmy zdobyć więcej punktów. Skupiliśmy się głównie na jeździe, a tytuł zupełnie zignorowałem.
Kiedy zdałeś sobie sprawę, że to już koniec?
Po przyjeździe, uwolniony od ogromnego ciężaru, zacząłem się relaksować. Udało mi się trochę więcej uśmiechnąć, bo atmosfera była przyjemna i pojawiło się wiele wiadomości z gratulacjami.
Cały wywiad z Aleksiejem Łukjanukiem można znaleźć w AUTOhebdo nr 2291.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)