„Pierwszy odcinek specjalny zakończył się około piętnastoma kilometrami nieprzerwanego zjazdu” – mówi. „Droga była bardzo brudna, pokryta żwirem rozsypanym na powierzchni w wyniku przejazdu pierwszych zawodników. Niecałe 3 km do mety musieliśmy przejechać przez niewielki mostek z attyką, poprzedzony ostrym zakrętem. Dotarliśmy dość szybko. Kiedy wskoczyłem na środkowy pedał, hamulce nie zareagowały, a pedał wbił się w podłogę. Samochód był podsterowny. Znalazłem się w żwirze. Aby się z tego wydostać, zaciągnąłem hamulec ręczny, ale on też zareagował późno. Kiedy samochód skręcił, było już za późno: bok uderzył w parapet i ustąpiły mocowania dwóch prawych kół. Próbowałem kontynuować w zwolnionym tempie. Na próżno. To było skończone. »
Kontynuuje: „Posłuchałem przestróg. Nie jechałem zbyt szybko. Wcześniej nie dostałem ani jednego upału. Czasy pośrednie pokazały, że byłem daleko od swoich ograniczeń. Zamierzałem oswoić się z pierwszymi etapami, a następnie, jeśli będę czuł się komfortowo, stopniowo zwiększać tempo. Nie miałem okazji wdrożyć swojej strategii. To znacznie gorsze niż rozczarowanie: jestem zdesperowany. »
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)