Pierre-Louis Loubet: „Nie będziemy musieli się złościć”

Pierre-Louis Loubet, który nigdy nie startował na zaśnieżonych odcinkach specjalnych za kierownicą Rajdu 1, kontynuuje drugą rundę po Monte-Carlo, na której wie, że będzie musiał uzbroić się w cierpliwość, aby zgromadzić kilometry.

opublikowany 07/02/2023 à 15:52

Loïc ROCCI

0 Zobacz komentarze)

Pierre-Louis Loubet: „Nie będziemy musieli się złościć”

Zanim wyruszysz w tę podróż 2e test sezonu. Jakie są Twoje doświadczenia w Szwecji?

Nie kwestionowałem rallye tylko raz. Poza śniegiem nie miało to nic wspólnego z tym, że spotkanie to odbyło się dalej na południe. Miałem Citroëna DS3 Rally5. Poddaliśmy się ze względu na problemy z silnikiem.

Oznacza to, że będziesz musiał odkryć nie tylko trasę, ale także to, jak Rally1 zachowuje się na śniegu?

Przed rozpoczęciem sezonu wiedzieliśmy, że odbędą się wyścigi, w których wszystko będzie nowe. Nie będziesz musiał się denerwować. Podczas Monte Carlo zobaczyliśmy, że możemy osiągnąć dobre występy. Pewne jest, że będzie nam łatwiej, gdy będziemy mieli lepszą wiedzę w terenie.

Przed Monte Carlo miałeś półtora dnia testów. Jak to wyglądało przed Szwecją?

Udało nam się przejechać cały dzień, podczas którego nie napotkaliśmy żadnych problemów, co pozwoliło nam przejechać około 150 km. Wybrana baza znajdowała się w regionie Umeå, gdzie odbędzie się rajd.

To właśnie za kierownicą DSR R5 Pierre-Louis Loubet miał swoje jedyne doświadczenie w Szwecji podczas edycji 2017 (Zdjęcie DPPI: Bastien Baudin)

Jak wyglądał Twój odcinek drogi? Czy było to reprezentatywne dla tego, co znajdziesz podczas wyścigu?

Myślę, że było to bardziej wąskie i techniczne, niż się spodziewaliśmy. Nie zabrakło też szybkich zagrań. Największą różnicą jest to, że była to ścieżka, na której nie minęło ostrze. Było więc sporo puchu i w niektórych miejscach pojawił się brud, ale jazda tam była interesująca.

Jakie były Twoje wrażenia z Rally1 w takich warunkach? Jakie lekcje z tego wyciągnąłeś?

Wiem, że jest presja i oczekiwania, ale wciąż próbuję zarezerwować sobie miejsce na zabawę... i świetnie się bawiłem! Trzeba jednak zachować szczególną ostrożność, gdyż bardzo łatwo jest zostać wciągniętym w ściany śniegu. Ponieważ temperatury są nieco wysokie, mogą być dość miękkie. W ich obecności mamy trochę więcej miejsca na błędy, niż byłoby to możliwe na przykład w rundzie terenowej, ale nie możemy dać się ponieść emocjom. W pewnym momencie to się już nie powtórzy! To historia kompromisu. Wrażenia są prawie podobne do tych na lądzie, ale czujesz, że wszystko jest nieco bardziej elastyczne.

Czy udało Ci się skorzystać z tego testu, aby sprawdzić różne możliwe ustawienia?

To rzeczywiście jedna z rzeczy, których próbowaliśmy. Celem jest znalezienie ustawień, które sprawią, że jazda Pumą będzie możliwie najłatwiejsza. To był pracowity dzień, ale myślę, że doszliśmy do dobrej definicji.

Loïc ROCCI

Dziennikarz specjalizujący się w łączeniu przeszłości, teraźniejszości i przyszłości... z południowym akcentem

0 Zobacz komentarze)