Na drodze prowadzącej do ośrodka narciarskiego Orcières na niektórych odcinkach termometr spadał do -9°C. W połączeniu z bardzo zimowymi temperaturami, krajobraz współgrał z szronem na drogach i puchem śnieżnym na wysokościach, tworząc atmosferę bardzo „Monte-Carl”. Po przeprowadzeniu już 3 dni testów z, w kolejności, Thierry Neuville, Ott Tanak i Andreasa Mikkelsena, Hyundai zaplanował dzień medialny, podczas którego szczęśliwcy dziennikarze mogli wziąć udział w i20 Rally1. Przez te kilka godzin producentowi nie pozwolono zmieścić w samochodzie dwóch członków zespołu. Dla tych, którzy musieli usiąść za kierownicą, nadal istniała możliwość gromadzenia kilometrów i ewolucji na powierzchni, której jeszcze nie doświadczyli.
Wybraną bazą była w rzeczywistości ścieżka położona przy Ubacu, gdzie słońce nie zapuszcza się przez całą zimę. Na rozsądnej warstwie lodu śnieg pokrywający drogę został usunięty dopiero rano w dniu sesji na dystansie 3 km. Po ukończeniu dzień wcześniej pierwszych okrążeń w Rajdzie 1 na całkowicie suchej nawierzchni z bardzo dobrą przyczepnością, Andreas Mikkelsen stwierdził, że odczuwa pewne bóle. „ Dziś rano jestem trochę sztywny, uśmiechnął się. Nie mogę się jednak doczekać, kiedy znów będę mógł jeździć samochodem. »
Testuje w każdych warunkach
Próbując różnych opon, Norweg mógł zobaczyć, jak jego i20 zachowuje się na oponach zimowych, śniegowych z kolcami, a nawet na oponach typu slick. To właśnie przy tym ostatnim przeloty pilota okazały się najbardziej spektakularne, jeśli nie skuteczne. Choć liczba przebytych kilometrów nie była powalająca, Nordykowi udało się uzupełnić wiedzę na temat odkrywanego przez siebie Rajdu 1. Musimy teraz zobaczyć, jaka będzie pogoda i warunki drogowe na 92e edycja testu.
Po odejściu Mikkelsena przed zmrokiem na kilka okrążeń przejął Thierry Neuville. Tam także widzowie na poboczu drogi, w trybie „Picard”, mogli cieszyć się widowiskiem, Belg również odbył trasę w obie strony na oponach zupełnie nie dostosowanych do okoliczności, zmuszając Belga do często agresywnej jazdy na limicie mocy . „ Nie powinieneś tak długo jeździć. », zaśmiał się Thierry na koniec ćwiczenia. Podczas gdy wszyscy pracownicy Hyundaia wyruszyli w drogę do Alzenau w niedzielny poranek, właśnie wtedy M-Sport zaczął się osiedlać, aby rozpocząć swoje próby Adriana Fourmaux.
CZYTAJ TAKŻE > Toyota w akcji na kilka dni przed Monte-Carlo
Kontynuuj czytanie na te tematy:
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)