Vincent Landais: „W Meksyku jesteśmy tutaj, aby dać z siebie wszystko”

Podczas swojego trzeciego wyścigu z Sébastienem Ogierem Vincent Landais po raz pierwszy będzie rywalizować na szutrze, odkrywając Meksyk. Francuski drugi pilot jest zachwycony tym udziałem.

opublikowany 14/03/2023 à 10:58

Loïc ROCCI

0 Zobacz komentarze)

Vincent Landais: „W Meksyku jesteśmy tutaj, aby dać z siebie wszystko”

Vincent Landais chce ponownie zasmakować zwycięstwa w Meksyku © Nikos Katikis / DPPI

Co robi rallye z Meksyku ? W jakim stanie umysłu jesteś?

Nigdy tego nie robiłem i naprawdę nie mogę się tego doczekać. Dla mnie to mit. Zawsze widziałem go w kalendarzu, bardzo często oglądałem zdjęcia z nadzieją, że kiedyś będę miał szansę z nim konkurować. Uważam to za niezwykle egzotyczne i mając na uwadze tę podróż, udokumentowałem siebie, obejrzałem wiele filmów, zdjęć… To trochę jak Japonia, poza męką, naprawdę wyruszasz w podróż, wychodzisz ze swoich podstaw… i Bardzo doceniam ten aspekt.

Jak przygotowywałeś się do rajdu?

Obejrzałem już odcinki specjalne przynajmniej raz i skopiowałem sporo notatek z poprzednich lat. Myślę, że pasuje dobrze. Jest to dość proste do zapamiętania, ponieważ ma piękny rytm, ciągły przepływ. Uwielbiam te czasy, które są dość szybkie, bynajmniej nic. Myślę, że nie pogorszy się zbytnio, co będzie miłe dla obu strones intymny stosunek dwojga ludzi. Aby uchronić się przed przykrymi niespodziankami, przybyłem bardzo wcześnie, aby móc dokładnie przestudiować łączące się trasy.

Czy na swoim stanowisku pracy stwierdzasz, że notatki do tych ofert specjalnych są trudne do sporządzenia i dyktowania?

Nie, jest odwrotnie. Za nami dwa rajdy asfaltowe, gdzie tempo było dość wysokie. Według mnie asfalt jest trudniejszy do ogłoszenia niż grunt, a do tego należy dostosować parametry otwieraczy. Tam, to niewiele, co widziałem i choć za ekranem zawsze jest to proste, Meksyk wydawał mi się „łatwy”. Zjawisko wysokościowe powinno również spowalniać samochody, dlatego powinniśmy jechać wolniej, a tempo nut spadnie.

W ubiegłym roku Rajdy 1 okazały się wymagające dla załóg ze względu na wysoką temperaturę w kabinach. Czy przygotowałeś się do tego bardziej szczegółowo?

Rzeczywiście trochę więcej, z kilkoma saunami, ale mam szczęście, że w zeszłym roku dobrze zniosłem Sardynię. Nie miałem żadnego ostrzeżenia. Meksyk może być o krok lepszy od tego, co zrobiliśmy, ale nie martwię się. Przyjeżdżam tam wypoczęty, po tym jak udało mi się naładować akumulatory.

W listopadzie w Japonii odczuwałeś dużą presję podczas swojego pierwszego wyścigu Sebastian Ogier. Było ich jeszcze podczas Monte-Carlo, jednej z ulubionych rund Twoich kierowców. A co z Meksykiem?

 Myślę, że presja, jaką na siebie nakłada Sébastien, presja, którą wywiera na mnie i presja, którą w naturalny sposób na siebie nakładam, jest częścią sukcesu. Przede wszystkim nie możemy się zrelaksować. Po scenariuszu w Monte Carlo, po zwycięstwie, na podium… po wszystkim, chcę to wszystko przeżyć jeszcze raz. Żyjemy w dynamice, która się sprawdza i nie chcę, żeby to się zatrzymało. Chciałbym osiągnąć jeszcze lepszy wynik, zagłębić się w szczegóły, abyśmy mogli osiągnąć kolejny dobry wynik.

Sébastien Ogier odniósł w Meksyku 6 sukcesów, więc presja na pewno będzie, prawda?

Prawdę mówiąc, często spisał się tam dobrze, więc celem będzie również osiągnięcie takiego wyniku. W każdym razie w przypadku programu częściowego, takiego jak my, celem nie jest ukrywanie się. Jesteśmy tutaj, aby dać z siebie wszystko. Nie ma mistrzostw do zarządzania.

Czy minęło dużo czasu od Monte Carlo?

Mam szczęście, że zawsze opiekuję się swoim centrum nauki jazdy w Laponii, co pomogło mi zabić czas podczas rajdu Szwecji. To pewne, że oglądanie innych ekip w telewizji było trochę frustrujące, ale wszystko poszło dość szybko.

Jak minął dzień testowy w Hiszpanii?

Wszystko poszło dobrze. Pracowaliśmy nad niezawodnością samochodu, symulując wysokość i utratę mocy, a także chłodzenie. Na szutrze przyczepność jest o tyle mniejsza, że ​​czuć mniejszą moc, ale tam już podczas pierwszych przejazdów byłem zaskoczony zachowaniem auta. Ponieważ naprawdę mniej naciskał, sprawiał wrażenie, jakby był zepsuty! Dzięki temu możesz zmierzyć, jak inteligentny będziesz musiał być, korzystając z hybrydy, która będzie w stanie zrekompensować utratę mocy. Byliśmy ostatni, więc pozostałe trzy załogi wykonały już sporo pracy. Było pozytywnie, Sébastien wydawał się usatysfakcjonowany.

CZYTAJ TAKŻE > Rajd Meksyku: specjalne przygotowania

Loïc ROCCI

Dziennikarz specjalizujący się w łączeniu przeszłości, teraźniejszości i przyszłości... z południowym akcentem

0 Zobacz komentarze)