Można powiedzieć, że Michel Vaillant nie zamierza zwalniać tempa. Bohater komiksu, wyobrażony przez Jeana Gratona w 1956 roku, ma już bardzo bogaty rok 2022 dzięki przygodzie po Stanach Zjednoczonych (Kula armatnia, opublikowana pod koniec czerwca w sezonie 2) w supersamochodzie, ale kierowca dotyka wszystkiego przygotowując się do powrotu na pełnych obrotach z kilkoma nowościami.
Jean-Louis Dauger, dyrektor ds. marki i rozwoju w firmie Michel Vaillant, działa na wszystkich frontach. „Od początku drugiego sezonu (w 2 r.) staraliśmy się utrzymać regularność wydawania jednego albumu rocznieOn wyjaśnia. W 2021 r. był to „Pikes Peak”, w 2022 r. Kula Armatnia, aby trochę oderwać się od wyścigu. W 2023 roku tak będzie Le Mans, to dla nas ważne », odkrywa.
Rzeczywiście zespół Michela Vaillanta jest obecny podczas ostatnich 24 godzin Le Mans w celu przeprowadzenia scoutingu, który będzie miał kluczowe znaczenie przy pisaniu i rysowaniu albumu, zaplanowanego na pierwszą połowę 2023 r., przed testami w Le Mans.
„Rok 2023 będzie równoznaczny ze stuleciem 24-godzinnego wyścigu Le Mans, ale dla nas będzie to także świętowanie 100. rocznicy urodzin Jeana Gratona, twórcy Michela Vaillanta (zniknął w 2021 roku. Nota redaktora). Mając 14 lat pojechał z rodzicami na motocyklu na 24-godzinny wyścig Le Mans. To właśnie tam odkrył swoją pasję do sportów motorowych. Z tego właśnie powodu kilka lat później Jean Graton odnalazł w Le Mans wiele przygód Michela Vaillanta. – podkreśla Jean-Louis Dauger.
Rysując ludzi znajdziemy Marca Bourgne’a, który powrócił do zespołu Vaillante od czasu albumu „Cannonball”. Benjamin Bénéteau zaprojektuje samochody i wystrój. Wykorzystał otwarcie toru dla publiczności dzień przed wyścigiem, aby jeździć po torze przez trzy godziny i zrobić dużą liczbę zdjęć, „czego dotychczas nie udało nam się zrobić”, kontynuuje Jean-Louis Dauger. Z korzyścią dla zwiększonego realizmu, czego szukają czytelnicy Michela Vaillanta.
Właśnie miłośnicy komiksów będą mogli zaznaczyć datę 23 września 2022 roku. Tego dnia w księgarniach trafi nie jedna, a dwie książki opatrzone pieczątką Michela Vaillanta. Z jednej strony szesnasty tom serii „Dossier Michel Vaillant” będzie próbą odtworzenia historia toru Nevers Magny-Cours na 128 stronach. Niepublikowane opowiadania zabiorą Michela Vaillanta i jego pomocnika Steve’a Warsona na tor, na którym odbyło się Grand Prix Francji Formuła 1 między 1991 a 2008.
„Pliki skupiają się na legendarnych torach. W zeszłym roku świętowaliśmy 50. rocznicę firmy Paul-Ricard za pomocą Dossier. W przyszłym roku we współpracy z Ouest-France opublikujemy Dossier dotyczące Le Mans. »
Ale najlepsze na koniec: zupełnie nowy koncept „Michel Vaillant Légende” będzie dostępny również od 23 września! „Chcieliśmy cofnąć się w czasie z Michelem Vaillantem, uzasadnia Jean-Louis Dauger. Nigdy tego nie zrobiono, ponieważ Michel Vaillant był zawsze pilotem swoich czasów. W latach 50. walczył z Juanem Manuelem Fangio, w 2020 r. zmierzył się z nim Lewis Hamilton w Renault. Dzięki „Michel Vaillant Légende” nasz bohater ponownie przeżyje wyścigi z przeszłości w perspektywie edukacyjnej. »
Pierwszy przystanek znajduje się w Indianapolis, aby wziąć udział w wyścigu 500 mil 1966. Wyścig wygrał Graham Hill, który później stał się jedynym kierowcą, który zdobył Potrójną Koronę (zwycięstwo w Le Mans, Indianapolis i Grand Prix Monako). „Zadzwoniliśmy do konkretnego projektanta tej serii, Vincenta Dutreuila. Ma wszystko w swoich rękach: samochody, postacie, ustawienia. Założeniem jest, aby rysunek był vintage, czytelnik zostanie przeniesiony w klimat lat 60. i 70., jak w epoce dzieł Jeana Gratona. » To powinno zachwycić najbardziej lojalnych czytelników Michela Vaillanta.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)