Niektóre samochody elektryczne mają osiągi, które przyprawią o zazdrość nawet największych entuzjastów dużych samochodów. Trzy najszybsze jak dotąd samochody produkcyjne, osiągające prędkość od 3 do 0 km/h, są w 100% elektryczne, wyprzedzając Ferrari, Porsche i Lamborghini najbardziej radykalny.
Jednak w oczach niektórych miłośników mechaniki precyzyjnej, a raczej w uszach, samochodom elektrycznym brakuje istotnego elementu: dźwięku.
Jest coś niezaprzeczalnie genialnego i futurystycznego w byciu niemal bezgłośnie katapultowanym przez Tesla Model S Plaid, prawie jak science fiction. W rzeczywistości silnik i skrzynia biegów samochodu elektrycznego nie są całkowicie ciche, a jedynie wydają delikatne piski, które łatwo zagłuszają hałasy powietrza i drogi. A trzeba przyznać, że ryk przyspieszającego silnika spalinowego potęguje doznania, „emocje” odczuwane podczas jazdy. W ten sam sposób muzyka na dobrym systemie dźwiękowym może wywołać dreszcze u miłośnika muzyki.
Z kabiny dochodzi fałszywy dźwięk silnika
Dobrze to zrozumieli niektórzy producenci samochodów elektrycznych, emitując do kabiny dźwięk futurystycznego silnika. W przypadku Taycana Porsche oferuje opcję Electric Sport Sound, która imituje dźwięk statku kosmicznego przełączającego biegi skrzyni biegów. Do podobnej funkcji w wersji „M” i4 BMW zatrudniło nawet Hansa Zimmera, słynnego kompozytora, któremu zawdzięczamy muzykę do filmu Interstellar.
Ale to nie odwraca głowy gapiów, kiedy paradujesz swoim samochodem. Również Porsche rozważa dodanie prawdziwego, fałszywego „wydechu” do swoich kolejnych samochodów elektrycznych. Pamiętajcie, że kolejne 718 i kolejny Macan będą oferowane wyłącznie w wersji w 100% elektrycznej.
Nasz amerykański kolega brzęczenie samochodu faktycznie twierdzi, że natrafił na zgłoszenia patentowe złożone w Niemczech, w których Porsche wyobraża sobie symulowanie dźwięku rury wydechowej. Aby to zrobić, zintegrowałby jeden lub więcej głośników w komorze rezonansowej podobnej do „tłumika” prawdziwej rury wydechowej. Dźwięk, który naszym zdaniem jest futurystyczny, wydobywał się z tyłu samochodu przez rury wydechowe. Celem byłoby pokrycie „pozbawionego emocji” dźwięku samochodu elektrycznego, dziś „zdominowanego przez hałas toczenia opon”, aby zbliżyć się do „emocjonalnego charakteru” samochodu cieplnego.
Porsche byłoby pierwszym, które zaoferowałoby taki system w samochodach elektrycznych. Ale producenci akcesoriów oferują podobne systemy, przeznaczone do samochodów z silnikiem Diesla lub samochodów termicznych o małej pojemności skokowej, aby nadać im na przykład dźwięk V8. Mają formę akcesorium zawierającego głośnik i umieszczanego na przewodzie wydechowym. Audi nawet oferowało „oryginalnym” dodatkiem.
Należy pamiętać, że niektóre samochody elektryczne już emitują dźwięk na zewnątrz. Jednak system AVAS (akustyczny system ostrzegania o pojeździe), który emituje dźwięk przy prędkości poniżej 20 km/h, służy wyłącznie do ostrzegania innych użytkowników drogi przy małej prędkości.
Cisza jest postrzegana przez większość właścicieli, a zwłaszcza większość lokalnych mieszkańców, jako zaleta samochodów elektrycznych. Ale jeśli konieczne jest dodanie dźwięku do niektórych modeli, aby przekonać kilka opornych osób do zakupu samochodów mniej zanieczyszczających środowisko, czy nie jest to mniejszym złem? Zwłaszcza, że istnieje duża szansa, że systemy te można aktywować lub dezaktywować na żądanie, aby zachować dyskrecję lub wypuścić konie w zależności od sytuacji.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
1 Uwagi)
Aby napisać komentarz
Pierre Bertranda
25 o 11:2021
Gdyby to był kwiecień, pomyślałbym, że to żart! :(