wiadomość tygodnia

opublikowany 05/08/2021 à 08:00

Didiera Laurenta

0 Zobacz komentarze)

wiadomość tygodnia

McLaren 765LT Spider

Dwadzieścia pięć lat po zwycięstwie A McLaren F1 GTR do 24 godziny Le Mans, brytyjski producent w dalszym ciągu wykorzystuje żyłę LT – Long Tail – w modelu 765 LT Spider, najmocniejszym kabriolecie, jaki kiedykolwiek wyprodukowano przez tę markę.

Siedemset sześćdziesiąt pięć koni z włosami powiewającymi na wietrze. Wielka obietnica, związana z jedną z obudów, która oferuje jedną z najlepszych łączności człowiek-maszyna w fizycznym tego słowa znaczeniu. Od chwili rozpoczęcia produkcji (małych) samochodów seryjnych w 2011 roku McLaren zawsze starał się oferować wersje bez dekapsu, które nie rezygnują z linii ani sztywności podwozia. Jest to możliwe dzięki zastosowaniu monocoque z włókna węglowego (zwanego MonoCage II-S) i unikalnej konstrukcji rozsuwanego dachu w jednym kawałku. Ta wersja Spider została opracowana w tym samym czasie, co coupe 765 LT wprowadzone na rynek w zeszłym roku, co pozwoliło uzyskać pewne korzyści skali. Sprawdzając części wspólne dla obu modeli, inżynierowie Woking zaoszczędzili czas na opracowywaniu i uniknęli ewentualnych problemów przemysłowych. Zatem Spider korzysta z wystarczająco sztywnej konstrukcji, aby uniknąć dodawania wzmocnień, a tym samym wagi. Jedyna realna różnica, poza jej wykrywalnym charakterem: wsporniki przeznaczone do ochrony w przypadku wywrócenia się zostały zintegrowane z skorupową konstrukcją podwozia. Dzięki tym zaletom technicznym ta nowa limitowana seria jest częścią tego, co zapewniło McLarenowi sukces w całej jego krótkiej historii komercyjnej: ograniczona masa, płynna aerodynamika, najwyższej klasy osiągi i silne zaangażowanie kierowcy, aby w pełni wykorzystać możliwości maszyny .

Raczej lekki samochód sportowy

Aby zasłużyć na nazwę Long Tail, 765 Spider przejmuje estetyczne i aerodynamiczne atrybuty wersji coupe. Ma 4,60 m długości i rozciąga tył o 6 cm w porównaniu do 720 S Spider, który już wymaga umiejętności, ale który wydaje się mniej ekstremalny niż najnowszy dodatek. Na zamówienie wyprodukowanych zostanie siedemset sześćdziesiąt pięć egzemplarzy tego „LT”, czyli liczba identyczna z produkcją coupe, które jest obecnie „wyprzedane”.

Utrzymując się poniżej granicy 1400 kg (1388 kg na sucho), 765 LT Spider waży o 49 kg więcej niż coupe, ale o 80 kg mniej niż 720 S Spider. W rezultacie wykazuje świetne osiągi, a nawet zdobywa tytuł najszybszego McLarena wszechczasów w swojej kategorii. Od 0 do 100 km/h osiąga się w 2”8, od 0 do 200 km/h w 7”2, a prędkość maksymalna szacowana jest na 325 km/h (brak oficjalnego komunikatu w tej kwestii). Ten kabriolet może się również poszczycić spektakularnym stosunkiem mocy do masy: zaledwie 1,82 kg/KM. Wystarczająco, aby mieć nadzieję na ekscytujące zachowanie, w czym pomaga obecność zaawansowanego pakietu aerodynamicznego: osłony z włókna węglowego, osłony i dyfuzor, nie zapominając o aktywnym tylnym skrzydle ze zmienionym działaniem, aby dopasować je do różnych wersji nadwozia. Tak wyposażony 765 LT Spider może pochwalić się o 25% większym dociskiem aerodynamicznym niż 720 Spider (patrz test Ah nr 2233). Jeśli chodzi o zachowanie, może liczyć także na specjalne sprężyny zawieszenia i amortyzatory, poszerzony przedni rozstaw kół, mniejszy prześwit z przodu oraz dedykowane programy kontrolowanego zawieszenia, które McLaren nazywa Proactive Chassis Control II. Jeśli dodamy do tego atmosferę wnętrza inspirowaną sportami motorowymi, z fotelami wyścigowymi i tunelem centralnym z włókna węglowego, odsłoniętą podłogą również z wykończeniami z włókna węglowego i Alcantary, wynik jest bliski perfekcji, a chęć zasiadania za kierownicą bardzo obecna . Spider może zdjąć karbonowy dach w zaledwie 11 sekund i osiągnąć prędkość do 50 km/h. Jak wszystkie odkrycia marki, jest wyposażony w elektrycznie sterowaną tylną szybę, która pozwala cieszyć się wokalem 4.0-litrowego biturbo z tytanowymi rurami wydechowymi (40% linii, łącznie z czterema wylotami), a także dach, czy to otwarte czy nie.

268 euro za kilogram

Jest znacznie tańszy niż wiele luksusowych produktów, z tą różnicą, że tutaj minimalne zamówienie to 1388 kg... Aby zasiąść za kierownicą tego ekstremalnego roadstera, trzeba będzie zatem podpisać podstawowy czek na kwotę 372 500 euro. Kwota, do której trzeba doliczyć karę w wysokości 30 000 euro, a także elementy personalizacji z długiej listy opcji. Należy pamiętać, że klimatyzacja i radio samochodowe są opcjonalne, ale bezpłatne. Żart z działu marketingu, który pozwala praktykantom wierzyć, że dzięki kilku kilogramom mniej na swojej maszynie niesamowicie poprawią swój czas okrążenia, gdy będzie cieplej i bez muzyki. Ci sami ludzie, którzy po trzech okrążeniach toru będą narzekać, że droga do domu jest monotonna i niewygodna, podczas gdy samochód będzie spędzał 95% czasu na otwartej drodze. Ale klienci McLarena, z pewnością bardziej ekskluzywni i purystyczni niż ci Ferrari lubAston Martin, chcą mieć własną konfigurację, unikalny obiekt na swój obraz, nawet jeśli oznacza to łatwe wydanie 50 000 lub 100 000 euro więcej. Podczas poprzedniej edycji Pebble Beach Concours d'Elegance, która odbywa się co roku w sierpniu w Kalifornii, poznaliśmy szczęśliwego posiadacza McLarena Senny pomalowanego na półprzezroczysty zielony kolor, który odsłaniał karbonową karoserię. Ta zieleń, stworzona przez dział MSO we współpracy ze specjalistycznym laboratorium, to tak naprawdę kolor… buta właściciela, który pewnego pięknego poranka wylądował na biurku dealera. Kwota operacji: prawie 300 000 dolarów. Kiedy kochamy…

Licząc wśród swoich klientów najbogatszych kolekcjonerów, ale także część świadomych spekulantów, McLaren wskazuje, że sprzedał już całą produkcję swojego nowego modelu na rok 2021. Informacja do nastawienia, gdyż nie znamy rzeczywistych możliwości produkcyjnych brytyjskiego producenta. Można się jednak założyć, że ten ekstremalny pająk również wkrótce zostanie usunięty z katalogu, ponieważ stał się ofiarą swojego sukcesu. Do 2025 roku McLaren powinien wypuścić około piętnastu nowych produktów, a na pewno inne limitowane serie w 100% termiczne. Będzie to wówczas kwestia przeniesienia się w kolejny motoryzacyjny świat, wraz z wejściem na tory elektrycznej wróżki.

 

Francuskie szaleństwo

Renault5 Turbo3

W przeciwieństwie do Renault, la petite équipe franco-américaine de Légende Automobiles refuse de renoncer aux citadines sportives. Cette jeune société qui s’inspire de Singer, éminent spécialiste du « restomod » sur la base d’anciennes Porsche 911, présente une petite sportive à la fiche technique complètement folle. Même si ses proportions suivent étroitement celles de la mythique Renault 5 Turbo de 1980, elle se base sur un châssis de Renault 5 « tout court ». Mais ce châssis profite d’une préparation particulièrement poussée. Dotée d’une technologie ultramoderne, d’un quatre cylindres turbo développant 400 chevaux, de panneaux de carrosserie en fibre de carbone et d’une boîte manuelle, la « Turbo 3 » promet des performances ébouriffantes et une tarification élitiste. Et quelle gueule ! Sur le papier, il y a de quoi terrasser une Audi RS 3 ou une Mercedes-AMG A45 S.

 

Prawdziwa rewolucja elektryczna?

Mercedesa EQXX

Podobnie jak większość producentów samochodów, Mercedes ma obecnie dość szeroką gamę pojazdów elektrycznych. Nowa limuzyna EQS może poszczycić się także najlepszym na rynku zasięgiem (785 km), dzięki akumulatorom o rekordowej pojemności 107,8 kWh. Ale marka z gwiazdą chce osiągnąć znacznie więcej, bez uciekania się do jeszcze większych akumulatorów. Wręcz przeciwnie, przygotowuje sedana do ataku na Teslę Model S, kierując się filozofią skupioną na absolutnej wydajności. Zapowiadany przez samochód koncepcyjny EQXX, którego prezentacja odbędzie się w 2022 roku, ten przyszły sedan będzie mógł przejechać ponad 1000 km w rzeczywistych warunkach, zdaniem wielkiego szefa niemieckiej grupy. Wszystko ze znacznie mniejszymi akumulatorami, co oznacza wyjątkowo niskie zużycie energii. W tym celu Mercedes polegałby w szczególności na wiedzy inżynierów swojego zespołu Formuły 1. Poczekajmy, zobaczymy.

 

Bo za dużo nigdy nie wystarczy

Ferrari SF90 Novitec

Ferrari SF90 Stradale znajduje się na samym szczycie gamy sportowej marki prężących się koni. Dzięki silnikowi V8 z podwójnym turbodoładowaniem wspomaganemu przez trzy silniki elektryczne rozwija moc 1000 koni mechanicznych, skacze od 0 do 100 km/h tak szybko jak Bugatti Chiron i bije rekordy czasu na torze. Ale dla Niemców z Novitec, którzy tradycyjnie atakowali wszystkie Ferrari od 2004 roku, zawsze istnieje sposób na dodanie mocy. Dzięki wyposażeniu go w przewód wydechowy z Inconelu moc 8-litrowego silnika V4.0 z podwójnym turbodoładowaniem wzrasta do 813 KM zamiast 780. Całkowita moc osiąga zatem obecnie 1033 KM. Novitec oferuje również felgi zaprojektowane we współpracy z Vossen i specjalne amortyzatory zmniejszające prześwit o 30 milimetrów z przodu i 25 z tyłu. Novitec pracuje obecnie nad zestawem karoserii z włókna węglowego, który ma pójść jeszcze dalej…

 

Europejska zmiana

Volkswagena Taigo

Ludzie kochają SUV-y. Ci sami klienci również bardzo cenią modele, których profil niejasno nawiązuje do sportowego świata coupe. Ta dość sprzeczna z intuicją koncepcja, spopularyzowana sukcesem BMW X6 pod koniec pierwszej dekady XXI wieku, można obecnie spotkać w wielu nowych produktach dostępnych na rynku. Od Audi (Q2000/Q3 Sportback i Q5) po Porsche (Cayenne Coupé), poprzez Lamborghini (Urus), Mercedesa (GLC/GLE Coupé), a nawet Renault (Arkana), ten dziwny typ nadwozia wciąż się rozwija. Tym razem trafia do Volkswagena z małym Taigo, którego wymiary i technologia zbliżają go do T-Crossa o bardziej konwencjonalnej sylwetce. Wyposażony w trzy silniki benzynowe o mocy 8, 95 i 110 KM, będzie kosztować około 150 20 euro w pierwszej cenie.

 

pożegnanie

Bugatti Divo

W Bugatti istnieją „normalne” modele i serie specjalne. Nawet jeśli może wydawać się trudno uznać Chirona za ponad trzy miliony euro za model produkowany masowo, nadal istnieje znacznie więcej ekskluzywnych produktów od alzackiego producenta. Na przykład Divo jest limitowane do 40 sztuk i kosztuje nie mniej niż pięć milionów euro… bez podatków. Wykorzystuje podwozie z włókna węglowego „podstawowego” Chirona, a także jego kolosalny quad-turbo W16 o mocy 1500 koni mechanicznych. Ale ma inny styl, aerodynamikę i skupienie. Ostatni egzemplarz tej małej serii właśnie opuścił fabrykę w Molsheim i został dostarczony do klienta. Od teraz Bugatti zajmie się produkcją jeszcze bardziej elitarnych Centodieci (10 egzemplarzy i 8 milionów euro bez podatków!).

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz