Nowość w tym tygodniu: Cupra Born

Samochód ten, zaprezentowany po raz pierwszy przez Seata jako koncepcja, pierwotnie miał nazywać się El Born. Ostatecznie to Cupra, nowa, sportowo-elegancka marka hiszpańskiej marki, będzie sprzedawać ją pod nazwą Born.

opublikowany 30/09/2021 à 15:00

Didiera Laurenta

0 Zobacz komentarze)

Nowość w tym tygodniu: Cupra Born

Seat i Cupra to długa historia. Najbardziej pasjonaci zapamiętają Ibizę Cuprę, która pojawiła się w 1996 roku, a być może także pierwszego Leona Cuprę z 2000 roku, z silnikiem 2.8 V6 (204 KM), napędem na cztery koła i ładnym mechanicznym dźwiękiem. Przez pokolenia najbardziej sportowe wersje podstawowych modeli nosiły oznaczenie Cupra lub FR (Formula Racing). Następnie, w niedawnej przeszłości, największe autorytety marketingowe sprytnie umieściły to oznaczenie na początku nazwy (Cupra Leon, Cupra Ateca itp.), poszerzając gamę silników dostępnych pod tą etykietą, nawet włączając sprzęgła hybrydowe typu plug-in .

Ogólnie rzecz biorąc, był to biały kapelusz, biały kapelusz, ale czuliśmy, że szykuje się ewolucja. Następnie Seat uwolnił się od tej małej gry: Cupra jest teraz marką samą w sobie, mającą być bardziej ekskluzywna i dynamiczna. Nieco ponad rok temu Formentor, jego pierwszy model, zaskoczył świat motoryzacji. Najpierw z 4-cylindrowym silnikiem turbo o mocy 310 KM, a następnie kilka tygodni temu z 5-cylindrowym blokiem z Audi RS3 (390 KM). Całkowicie wbrew szalejącej elektryfikacji, głównym zadaniem Formentora (dostępnego również jako hybryda typu plug-in) było zachęcenie ludzi do mówienia o marce, a nie generowanie sprzedaży. Na chwilę.

Zmiana kierunku

Wraz z Born Cupra wkracza w erę w 100% elektryczną. Jeśli jednak grupie Volkswagen, której marka jest częścią, uda się nadać swoim gamom termicznym bardzo różne typologie i osobowości, być może trudniej będzie jej wyprodukować na tej samej podstawie dwa bardzo odległe samochody elektryczne. Po pierwsze fizycznie: nie umknie Waszej uwadze, że Cupra Born wygląda jak Volkswagen ID.3.

To normalne, bo to jest to samo auto, albo prawie. Ta sama platforma techniczna (MEB), wspólne podwozie, architektura silnika i napędu. Z kolei Born jest dłuższy (4,32 m wobec 4,26 m), ma identyczną szerokość (1,81 m) i dach umieszczony o centymetr niżej (1,54 m). Ta sama platforma oznacza identyczny rozstaw osi (2,77 m), przestronność nie zwiększa się, podobnie jak pojemność bagażnika (385 litrów). Ten nowy elektryczny pojazd charakteryzuje się wyjątkową dynamiką i przyjmuje kolorystykę i kody stylistyczne swojego młodego herbu. Czarno-złote felgi nadają mu nieco bardziej „złego” wyglądu, a nieco inne proporcje pozwalają mu obiecywać więcej pod względem prowadzenia i przyjemności z jazdy. Pozostaje mieć nadzieję, że Cupra wybierze opony producenta premium, a nie opony drugiej linii, jak to czasem widać na oryginalnym wyposażeniu, nawet wśród największych. Bo przy maksymalnym momencie obrotowym (310 Nm) od startu i 204 KM na tylnej osi przyczepności łatwo będzie zarzucić.

Trzy moce i 3 baterie

Ta wersja o mocy 204 KM, jedyna dostępna w momencie premiery (zamówienia otwarte), jest w rzeczywistości wersją średniej klasy, dostarczaną z akumulatorem 58 kWh (ogłoszony zasięg 420 km) za cenę 40 250 euro (bez premii w wysokości 5000 euro) . Jest drogi (nawet nieco droższy od ID.3) jak na markę, która ma wszystko do udowodnienia, ale której pokrewieństwo z Volkswagenem i wysiłki włożone w prezentację sprawiają, że chce się włożyć rękę do kieszeni. W tej cenie poziom wyposażenia jest dobry, a kabel do ładowania dużej mocy, często oferowany jako opcja, jest tutaj w standardzie. Z kolei wszystko, co wywołuje „efekt wow”, jak nawigacja z rozszerzoną rzeczywistością (strzałki wyświetlają się na drodze) czy kamera 360° pozostaje opcjonalna.

Dość szybko, pod koniec roku, w ofercie pojawi się podstawowa wersja o mocy 150 KM, tańsza, ale także mocniejsza o mocy 230 KM. „Mały” Born będzie dostępny wyłącznie z akumulatorem o pojemności 45 kWh i zatwierdzonym zasięgiem 310 km. Jeśli chodzi o „dużego” Borna, będziemy mogli skorzystać z akumulatora o pojemności 77 kWh i 540 km autonomii. Ten ostatni zostanie wyposażony w ładowarkę, która z szybkiego terminala pobierze 125 kWh, co pozwoli na przejście od 10% do 80% autonomii w 35 minut. We wszystkich przypadkach, bez posuwania się do zbyt częstego korzystania z punktów ładowania o dużej mocy (zachowując żywotność akumulatora), zakupowi urządzenia Born musi towarzyszyć zakup Wallboxa. Ma to swoją cenę (średnio 1500 euro), ale nie zapominaj, że użycie zwykłego gniazdka czterokrotnie wydłuża czas ładowania. Biorąc pod uwagę, że Cupra ma rozszerzyć swoją ofertę w górę, możemy sądzić, że w modelu Born wkrótce narodzi się, być może w przyszłym roku, jeszcze mocniejsza wersja z dwoma silnikami elektrycznymi i napędem na cztery koła. Konkurowałby wówczas z przyszłym Volkswagenem ID.3 GTX, który zawita w przyszłym roku z mocą minimum 300 KM pod maską i, mamy nadzieję, bez brzydkich, fluorescencyjnych zielonych linii, które widzieliśmy na niektórych zdjęciach. Łączyłoby to wówczas w bardziej przystępny sposób parametry techniczne oferowanego obecnie na rynku Audi Q4 e-tron.

 

Dobrze pamiętać

– Pierwszy samochód elektryczny Cupry

– Otwarcie zamówień w listopadzie

– W chwili premiery tylko jedna wersja o mocy 204 KM

– 40 250 euro (bez premii 5000 XNUMX euro)

– Pozostałe wersje o mocy 150 KM i 230 KM od początku 2022 roku

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz