Witaj Pierre-Brice! A raczej „PBM”, jak siebie nazywasz na Instagramie. Jaki pojazd wybrałeś na nasze spotkanie?
Jest Renault 5 Turbo, który pożyczyłem, ma tylko 15 000 km na liczniku i ma piękne felgi Gotti. Kocham to ! To moja francuska strona, która wychodzi, nawet na Bliskim Wschodzie.
Jakie było Twoje pochodzenie, zanim poznaliśmy Cię poprzez podmioty GPX?
Zacznijmy od tego, że nie jestem z Paryża ani Dubaju. Po studiach medycznych mój ojciec osiadł w Angoulême (Charente), gdzie się urodziłem…
Czekaj, tam jest Circuit des Remparts!
O tak, to prawda! Nie myślę o tym często, ale od urodzenia byłem w jakiś sposób związany ze sportem motorowym. (śmiech) Moi rodzice w ogóle nie byli zainteresowani wyścigami. Jednak ze względu na swoją pracę mój ojciec często był proszony o sędziowanie na wyścigach. Kiedy miałem 8 lat, zabrał mnie ze sobą na wyścig kartingowy. Tam zobaczyłam dzieci w moim wieku… po drugiej stronie barierek, na torze! Kiedy wróciłem do domu, powiedziałem mu: „Chcę być taki jak oni, jeździć gokartem”. Wtedy nie było to łatwe, ponieważ nie wszystkie gokarty były przystosowane do obsługi 8-letnich dzieci. Nie dotykałem pedałów. Jakiś czas później w pobliżu Angoulême zbudowano nowy tor. Stworzył go Christophe Contre, prawdziwy entuzjasta ceniący przekaz. Wziął mnie pod swoje skrzydła, zacząłem startować w zawodach, docierając do Mistrzostw Francji i imprez międzynarodowych. Był to czas Formuły Kart, mistrzostw Francji organizowanych przez FFSA, które umożliwiały nastolatkom uczęszczanie do szkoły sportowej ze stypendium umożliwiającym dostęp do Formula Campus. Wyjechałem do Le Mans w wieku 14/15 lat, wyjechałem
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
Pozostało Ci 90% do odkrycia.
Już subskrybujesz?
Zaloguj się
- Do -50% oszczędności!
- Nieograniczone artykuły premium
- Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
- Dostęp do wszystkich numerów od 2012 roku w aplikacji AUTOhebdo
Skomentuj ten artykuł! 0