Dziennik pokładowy Dakar 2023 – Dzień w helikopterze Delta, obserwatorze nieba

AUTOhebdo miało zaszczyt śledzić etap Dakaru 2023 z helikoptera Dyrektora Wyścigu i pomagać w zapewnieniu sprawnego przebiegu imprezy. Natychmiastowy start!

opublikowany 17/01/2023 à 11:23

Medhiego Casauranga

0 Zobacz komentarze)

Dziennik pokładowy Dakar 2023 – Dzień w helikopterze Delta, obserwatorze nieba

©DPPI

Dakar wygląda jak Tour de France. Z pewnością konieczny jest wysiłek wyobraźni, taki jak zamiana gór Pirenejów i Alp na saudyjskie wydmy i dokładanie silników do konkurentów rallye-nalot. Ale co do reszty, podobieństwo jest niesamowite: ta sama przygoda do granic fizycznych i psychicznych sportowców, wędrówka po dużym terytorium, ten sam organizator (Organizacja Sportowa Amaury), a przede wszystkim obecność kilku helikopterów.
Helikopter nad głową może ogłosić tylko jedno: bliskość wydarzenia na dużą skalę.

Czy zdarzyło Ci się kiedyś pomachać helikopterowi przelatującemu nad Twoją wioską w lipcu, zamiast kibicować rowerzystom? No cóż, nie ma wstydu się przyznać, autor tych wersów zrobił to kilkukrotnie, w obu konkursach. Tyle że w tę środę, 11 stycznia, po raz pierwszy to ja jestem witany. A raczej helikopter „Delta” na 10. etapie Dakaru 2023.

Na taki przywilej się zasługuje. Ze swojej strony musiałem poczekać na moją trzecią okładkę w Dakarze, aż wreszcie otworzą się drzwi do nieba. Nie trzeba dodawać, że będziesz musiał delektować się każdą chwilą! Dzień rozpoczyna się o świcie prezentacjami na parkingu 11 helikopterów (4 dla personelu medycznego, 4 dla telewizji, 2 dla organizacji i 1 dla fotografów), sąsiadującego z biwakiem. W tym przypadku denerwujące byłoby pokrywanie pojazdów kurzem uniesionym przez śmigła podczas startu!

Nasz pilot dnia nie znajduje się na liście zgłoszeń, nawet jeśli Gilles Plaisance jest ekspertem w dziedzinie lotnictwa… i gościnności” Napij się czekolady! » – mówi do współpasażerów. Czuję się trochę winny, że jako jedyny sięgnąłem do pudełka ze smakołykami. Obok niego w kabinie siedzi Edoardo Mossi, czyli „Edo”. Od 2019 r. jest koordynatorem sportowym Dakaru i wspólnie z dyrektorem wyścigu Davidem Casterą nadzoruje sprawny przebieg imprezy. «Dzisiaj Dawid podąża za sceną z PCO (Punkt Koordynacji Operacyjnej, rzeczywista wieża kontrolna rajdu na terenie biwaku) eJestem w helikopterze. Jutro role się odwrócą”– wyjaśnia mi.

Podchodzę i siadam na środku tylnego siedzenia. Logiczne, bo u mojego boku są dwie osoby, które nie prosiły o żadne zaproszenie, ale o prawo do wykonywania swojej pracy. Po mojej lewej stronie stoi Nicolas Ponthieu, anestezjolog o żądnym przygód wyglądzie. Po mojej prawej Charly Lopez, jeden z najlepszych fotografów rajdowych. Krótko mówiąc, każdy zna się tutaj na swojej pracy, byłoby lepiej, gdybym w kabinie nie gadał bzdur!

Przerwa na kawę na początku etapu łączącego Haradh z Shaybah na południu kraju pozwala Edo wyjaśnić swoją odpowiedzialność. „Do wzywania pojazdów lub helikopterów używamy alfabetu fonetycznego NATO: Alfa, Bravo, Charlie, Delta. Delta oznacza „kierunek”. Najświętszy ze świętych!

Z jednej strony Delta musi mieć ogólną wizję i bezpośrednio zarządzać wszystkimi problemami, jakie możemy mieć podczas wyścigu, oraz znajdować rozwiązania. Ale najważniejsze jest, aby przewidzieć te obawy. Przed nami kolejny helikopter o imieniu Oscar, który zajmie się otwarciem odcinka specjalnego. W helikopterze mamy radio, dzięki któremu możemy się ze sobą komunikować. Jeśli Oscar zauważy problem bezpieczeństwa (zagubienie maszyny, przeszkodę na torze itp.) na 40 km, powiadamia nas o tym, a my jedziemy we wskazane miejsce, aby rozwiązać tę sprawę.

Uczciwość w sporcie jest cenna. Tego problemu nie można rozwiązać po odejściu pierwszego zawodnika, ponieważ spowodowałoby to brak równowagi. Ponadto lekarz pozwala na odpowiednią reakcję w razie wypadku. Ewakuacja medyczna trwa średnio 15 minut, niezależnie od miejsca wypadku na scenie – wyjaśnia zawodnik, który pięciokrotnie startował w Dakarze na motocyklu i samochodem.

Scena wkracza do Pustej Dzielnicy, pustyni wydm wielkości Francji. Udział w wyścigu nie był łatwy dla ASO, ponieważ wyścig odbywa się w Arabii Saudyjskiej od 2020 roku. „Logistyka jest głównym problemem, kontynuuje Edo Mossi, który również prowadzi rekonesans na Dakarze. Harcerstwem zajmujemy się od dwóch lat. Musieliśmy dostosować nasz system, na przykład dodając więcej samolotów ewakuacji medycznej ze względu na brak pobliskiego lotniska. Zrobiliśmy rekonesans latem, było piekło, w ciągu dnia temperatura sięgała maksymalnie 50 stopni! Naszym zadaniem podczas pisania roadbooka jest znalezienie odpowiedniego balansu pomiędzy możliwym i niemożliwym. Na razie zawodnicy są zachwyceni. »

Kawałek brioszki przełknąłem i ruszyliśmy przelecieć nad pierwszymi motocyklistami. I tam dzieje się magia. Słysząc wirnik Airbusa H125, Ignacio Cornejo (Honda) zachwyca nas. Koła, podskoki przy najmniejszym wyboju i obfite strugi piasku wyrzucane przez tylne koło na szczyty wydm: Chilijczyk robi furorę ze względu na zdjęcia Charly'ego i, przy okazji, dla moich oczu.

Niestety występ zostaje przerwany przez sygnał radiowy. Za pękniętą wydmą doszło właśnie do zderzenia dwóch motocyklistów-amatorów. Musimy szybko zawrócić. Nicolas zapomina o swoim zabawnym charakterze, aby na nowo odkryć powagę swojej pracy. Łopaty helikoptera wciąż się kręcą, gdy wyskakuje z samolotu i biegnie do rannych Lorenzo Maestramiego i Paula Neffa. Na miejscu jest już helikopter medyczny, ale pomoc Delty nie jest zbyt duża, aby przenieść rowerzystów. Najmocniej odczuje Amerykanin Paul Neff: zwichnięty nadgarstek, liczne połamane żebra i kilka drobnych, stabilnych złamań w dolnej części kręgosłupa.

Podczas gdy około dziesięciu lekarzy (ubranych na żółto, aby można było ich rozpoznać) udziela pierwszej pomocy i nadmuchuje materace, które zostaną użyte do transportu ich helikopterem medycznym, Charly robi zdjęcia. Jeśli chodzi o mnie, to właściwie nie wiem, gdzie się ustawić, bo nigdy nie byłem na miejscu tak poważnego upadku. Następnie zaoferuję swoją pomoc w postawieniu drewnianych palików i połączeniu ich wstążką, aby ostrzec kolejnych zawodników o niebezpieczeństwie.

Następnie Edo umieszcza dwa motocykle na szczycie wydmy, aby lepiej symbolizować miejsce wypadku. „ Czeka Cię kolejna praca, czyli ostrzeganie nadjeżdżających samochodów. Stań 50 metrów przed wydmą i powiedz im, żeby ominęli przeszkodę! »

W takich okolicznościach konieczne jest wykonanie fissy. Dzięki wielu podniesionym rękoma zadanie zostało wykonane. Będę przemilczał nazwiska kierowców, którzy zjechali z trasy tak późno, jak to możliwe, prawdopodobnie myśląc, że ustąpię jak zagorzały fan Dakaru!
Po powrocie do Delty Nicolas bardzo szybko się relaksuje. „ Lubię być tam, gdzie toczy się akcja, w sercu animacji, tak jak to, co się właśnie wydarzyło. Lubię poznawać ludzi, służyć, wspaniale jest przeżyć taką przygodę jak Dakar. To trochę jak wyprawa! Kocham to i trzeba się tym cieszyć, póki jesteś młody! »

Wracamy na biwak, aby uzupełnić naftę i pędzimy w kierunku ostatniej części krótkiego, 113-kilometrowego etapu, tym razem wraz z SSV i ciężarówkami. Słońce jest niżej, światło jest wspaniałe, a wydmy są widoczne, jak okiem sięgnąć. Hej, piasek może mieć rdzawy kolor! Ciężarówka Tatra nadaje sens wyrażeniu „połykanie wydm”. W miarę wznoszenia się wzniesienia behemot nie puszcza pedału gazu i utrzymuje równomierne, wysokie tempo. Niesamowity !

Przygody jeszcze się nie skończyły. W oddali widać SSV na dachu. Hop, idziemy na sesję akrobacji. Wiewiórka (tak nazywa się helikopter) skręca niemal pionowo i drastycznie zmniejsza prędkość. Na szczęście mój brzuch jest w dobrej kondycji! Nie mamy nawet czasu, żeby odnotować, ilu członków załogi szczególnie zdenerwowało konkurenta, który zepchnął ich na sam szczyt. Pilotowi i nawigatorowi nic się nie stało i próbują odlecieć... bez ponownego założenia uprzęży! Na szczęście Edo natychmiast wzywa ich do złożenia zamówienia.

Pomiędzy dwoma żartami Edo nie ma czasu na oddech. Koniec trasy jest zaśmiecony nieostrożnymi lokalnymi widzami. Obrót, lądowanie (a raczej piaskowanie) i stanowcza, ale uprzejma dyskusja z publicznością. Oczyszczenie terenu będzie wymagało pomocy organów ścigania.

Myślę, że wyruszam ku nowym przygodom, gdy wsiadając do helikoptera Edo oznajmia: „Wracamy do domu! » Nie zwróciłem uwagi na te wszystkie wydarzenia, ale rzeczywiście wyścig dobiega końca.

Następnego dnia załoga ponownie wzniesie się w powietrze, aby pokonać nowy etap oznaczony pieczęcią nieznanego. Aby zagwarantować sukces Dakaru 2023, czy to pod względem bezpieczeństwa, czy uczciwości sportowej, trzeba będzie szybko zaradzić nowym niebezpieczeństwom.

Medhiego Casauranga

Pasjonat historii sportów motorowych we wszystkich dyscyplinach, nauczyłem się czytać dzięki AUTOhebdo. Przynajmniej tak mówią wszyscy moi rodzice, kiedy widzą moje imię w środku!

0 Zobacz komentarze)