Kiedy Dumbreck wraca 20 lat później na miejsce swojego lotu do Le Mans

Peter Dumbreck wrócił na miejsce swojego niesamowitego wypadku na pokładzie Mercedesa CLR podczas 24-godzinnego wyścigu Le Mans w 1999 r.

opublikowany 28/06/2019 à 09:57

Medhiego Casauranga

0 Zobacz komentarze)

Kiedy Dumbreck wraca 20 lat później na miejsce swojego lotu do Le Mans

Wydanie z 1999 r 24 godziny Le Mans (Sarthe) przeszło w pamięć potomności w szczególności dzięki niesamowitemu obrazowi: Mercedes CLR w pełnym locie ślizgowym. Niemieckie samochody miały wściekłą tendencję do startowania z powodu wadliwej aerodynamiki (niewystarczający docisk z przodu i ekstremalny balast na tylnej osi) w dwóch miejscach na trasie: na wyboju na końcu Hunaudières oraz na prostej w kierunku Indianapolis.

Najbardziej znanym wypadkiem jest wypadek Petera Dumbrecka, który miał miejsce wczesnym wieczorem w sobotę 12 czerwca, ponieważ był to jedyny wypadek sfilmowany przez kamery telewizyjne. Mark Webber ze swojej strony dwukrotnie wzbił się w przestworza (podczas testów i rozgrzewki w sobotę rano), ale jedynie zdjęcia potwierdzają te wypadki. 

 

W sytuacji awaryjnej Mercedes wdraża dwa żebra po obu stronach przedniego zderzaka, aby stworzyć więcej wsparcia. CLR ma super cienkie i bardzo niskie nadwozie (1,012 m) oraz silnik atmo V8 o mocy 600 koni mechanicznych. 

Peter Dumbreck, alors âgé de 25 ans et débutant dans la Sarthe, roule à la troisième place du classement général lors de son premier relais, et se rapproche de la Toyota GT-One de Thierry Boutsen. À 20h40, la Mercedes CLR frappée du n°5 touche une Porsche 911 de la classe GT2, et abîme légèrement sa carrosserie avant. 

Kilka minut później Srebrna Strzała przejmuje strumień powietrza z Toyoty. Manewr, który okazałby się niebezpieczny dla stabilności prototypu. "Przed odlotemt, mieliśmy odprawę, podczas której zabroniono nam zbliżać się do śladu samochodów, wyjaśnia Peter Dumbreck 20 lat później. Jednak wyjeżdżając z Mulsanne, widziałem, że byłem szybszy od Toyoty. Dogoniłem ją. Jak mógłbym ją wyprzedzić, nie podchodząc zbyt blisko? 

 

 

Przy hamowaniu odzyskałem sporo gruntu, ale przewagę odzyskałem przy przyspieszaniu. To był efekt akordeonu. Uznałem więc, że odstęp jest wystarczający (aby uniknąć ryzyka ucieczki. Przyp. red.). Powinienem móc pojechać pełną parą do Indianapolis. »

Następnie Mercedes CLR wgryza się w wewnętrzny wibrator nierówności w Indianapolis; zdestabilizowany, powietrze wdziera się pod płaskie dno CLR, ślizganie następuje z prędkością ponad 300 km/h. „Widziałem niebo. Był wczesny wieczór i powiedziałem sobie „ach, wiem, co się tam dzieje”, próbuje sobie przypomnieć Brytyjczyk.

Zupełnie jakbym nigdy nie był w tym samochodzie. Nie mam żadnych uczuć co do tej chwili. Nie pamiętam szoku. Nie pamiętam, co było dalej. Wszystko jest rozmazane. Pierwsze co przychodzi na myśl to nosze i karetka. Przez kilka sekund bałem się. Bałem się, że zostanę sparaliżowany. »

Cudem Peter Dumbreck wylądował na polanie, na której właściciel wyciął drzewa na kilka tygodni przed wyścigiem! „Mogłem z łatwością wylądować w innym miejscu, wszędzie dookoła ogromne drzewa. Wiele elementów było ze mną tego dnia. »

Od tego czasu Peter Dumbreck brał udział w czterech 24-godzinnym wyścigu Le Mans, trzy razy za kierownicą Spykera C8 (2006, 200!, 2010) i raz za kierownicą Hondy ARX-03a LM P1 (w 2012 r., 6. miejsce). Szkot niedawno ukończył 24-godzinny wyścig na torze Nürburgring 2019 (Niemcy) na szóstym miejscu w BMW M6 GT3. 

 

Medhiego Casauranga

Pasjonat historii sportów motorowych we wszystkich dyscyplinach, nauczyłem się czytać dzięki AUTOhebdo. Przynajmniej tak mówią wszyscy moi rodzice, kiedy widzą moje imię w środku!

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz