F1-Endurance: kiedy nowicjusze nie budzą takiego samego entuzjazmu

Powitanie nowych zawodników w wyścigach długodystansowych znacznie różni się od polarnego zimna spowodowanego możliwą rozbudową siatki F1.

opublikowany 14/10/2023 à 17:11

Juliena BILLIOTTE

0 Zobacz komentarze)

F1-Endurance: kiedy nowicjusze nie budzą takiego samego entuzjazmu

Aston Martin powróci do najwyższej kategorii 24-godzinnego wyścigu Le Mans w 2025 r. / © Aston Martin

Ponieważ Mistrzostwa Świata w Rugby 2023 trwają pełną parą, kuszące jest narysowanie porównania między przysłowiowymi wartościami owalu i wartościWytrzymałość (altruizm, współpraca, solidarność itp.). Tym bardziej, że często wymachuje się je w opozycji do zasad piłkarskiego biznesu, które można porównać do mantr wszechmocnego Formuła 1.

Tak, to trochę łatwe i demagogiczne, ale każdy stereotyp ma w sobie ziarno prawdy…

W ostatnich latach niektóre z najpotężniejszych klubów piłkarskich podjęły próbę powołania nowych, półzamkniętych rozgrywek, Europejskiej Superligi, w której panuje śmiertelny spór, będący ostatecznym symbolem prymatu interesów finansowych nad pięknem.Sport. Pomimo niemal jednomyślnego sprzeciwu fanów po ogłoszeniu projektu, inicjatywa nie została pogrzebana. Jego obrońcy próbują go zripolizować, aby pewnego dnia stał się rzeczywistością.

Podczas gdy w historii Formuły 1 jej liczebność zmieniała się w zależności od mody, przypuszczeń czy zainteresowań producentów, Amerykanie z Liberty Media, w ramach połączonego efektu Porozumień Concorde na lata 2021–2025, wprowadzonego w 2021 r. pułapu budżetu oraz ponowne zainteresowanie kategorią premier, przekształciły dotychczasową rywalizację w zamknięte mistrzostwa, z korzyściami finansowymi dla uczestników.

Michael Andretti, szef Andretti Global

Czy Michael Andretti osiągnie swoje cele i dołączy do siatki F1 / © IndyCar Media

System franczyzowy

Model ten można spotkać w północnoamerykańskich ligach sportowych (niespodzianka, niespodzianka), gdzie wydatki, zwłaszcza pensje zawodników, są regulowane i gdzie kluby uważane są za naziemne „franczyzy” z możliwością przeniesienia z dnia na dzień. Widzieliśmy to w ostatnich latach w NFL (mistrzostwach zawodowego futbolu amerykańskiego) wraz z przeprowadzką drużyny Rams z St Louis (Missouri) do Los Angeles (Kalifornia), a Chargers z San Diego (Kalifornia) także do miasta Angels. , czy Oakland Raiders (Kalifornia) udający się do Las Vegas (Nevada).

Pomimo ogromnej popularności futbolu północnoamerykańskiego w Stanach Zjednoczonych, liga NFL ma ograniczoną liczbę drużyn (32), a ten bardzo ekskluzywny krąg rozwija się powoli. Ostatnim „nowym” klubem, który dołączył do ligi był Houston Texans, przyjęty do elity w… 2002 roku!

Sytuacja ta przypomina obecną siatkę F1, w której wiele zespołów zmieniło w ostatnich latach swoją tożsamość ze względów komercyjnych (Alfa Romeo, Alfa Tauryń, Alpine, Aston Martin), natomiast kandydaci zainteresowani dołączeniem do kategorii premier mają wszelkie trudności na świecie, aby się tam dostać.

Nawet globalni giganci, tacy jak Audi i Ford, woleli kupować lub sprzymierzać się z istniejącymi strukturami (w jednym przypadku Sauber, czerwony Byk z drugiej) do obecności w sieci do 2026 r., zamiast zakładać własny zespół.

Pomimo zielonego światła przyznanego przez FIA projektowi Andretti, ten ostatni musi jeszcze przekonać FOM, posiadacza praw handlowych. Ten ostatni jednak nigdy nie ukrywał swojej niechęci (na oficjalnej stronie ani słowa o Andrettim...), podobnie jak przedstawiciele większości z 10 obecnych drużyn. Tylko Pilotes (i większość fanów, ale czy F1 w ogóle to obchodzi?) wydają się podekscytowani.

Dzielenie ciasta na 11 kawałków zamiast 10 automatycznie zmniejsza kawałek każdej osoby... chyba że tort powiększy się dzięki powitaniu nowego gościa na stole.

Zainteresowany życzliwością?

Jednocześnie odbywają się największe na świecie Mistrzostwa Świata w Wyścigach Długodystansowych, którymi są m.in WEC iIMSA przygotowują się na przyjęcie w nadchodzących latach kohorty nowo przybyłych. W 2024 roku przyjedzie Lamborghini, Alpinei Isotta Fraschini w Hypercar, a BMW przyjedzie do WEC.

W następnym roku tak Aston Martin, który powróci podczas 24 Hours of Mans z projektem Walkiria, który naszym zdaniem został pogrzebany, podczas gdy Acura, która błyszczy w IMSA, mogła wreszcie zdecydować się na przeprawę przez Atlantyk. Do tego wszystkiego dochodzą programy GT Forda i McLaren.

Co dziwne (lub nie), ten napływ wielkich nazwisk jest oklaskiwany przez graczy, którzy są już na miejscu – Toyota, Ferrari, Porsche, Cadillac, Peugeot, Vanwall wyłącznie w kategorii Hypercar.

Oczywiście rozgłos w mediach i stawki finansowe są znacznie niższe niż w przypadku F1 (i znowu Ferrari niewątpliwie nie jest niezadowolone z uratowania sezonu prestiżowym zwycięstwem w Stuleciu Le Mans!).

Producenci już zaangażowani w projekt są w pełni zainteresowani serdecznym powitaniem nowych konkurentów. Zwycięstwo z najbardziej prestiżowymi markami wciąż ma więcej smaku niż pokonanie skromnego Glickenhaus i innych ByKolles Racing (których obecność w chudych latach WEC w latach 2018–2022 należy oczywiście pochwalić!).

Jednak różnica w sposobie myślenia między światami F1 i Endurance zasługuje na podkreślenie i przyjęcie go z radością. Następnie prawdopodobnie po kilku latach kilku producentów zrezygnuje, jeśli nie będą mogli zyskać na wytrzymałości, 24 godziny Le Mans.

Juliena BILLIOTTE

Zastępca redaktora naczelnego AUTOhebdo. Pióro zanurzone w żółci.

0 Zobacz komentarze)