Zważywszy, że F3 Euro Series zbliża się w połowie sezonu, Jules Bianchi ocenia swoich przeciwników. Kierowca francuskiego zespołu ART Grand Prix miał już niezłą przewagę trzy tygodnie temu na torze Norisring. W Zandvoort Francuz jeszcze bardziej powiększył swoją przewagę, wygrywając pierwszy wyścig weekendu, co zapewniło mu dziesięć punktów za pierwsze miejsce. Pod koniec 17 okrążeń dołączył do niego kolega z drużyny Valtteri Bottas, o dublet dla drużyny ART Grand Prix. Fin pokonał Christiana Vietorisa i Jean-Karla Vernay'a, którzy mimo to umocnili swoje drugie i trzecie miejsce w klasyfikacji generalnej. Drugi wyścig w Zandvoort odbędzie się w niedzielę o godzinie 10:30 i zakończy się podziałem punktów, w tym sześcioma dla zwycięzcy.
Podczas tego wyścigu wszystko zaczęło się pod samochodem bezpieczeństwa, a pięć samochodów popełniło błędy na okrążeniu rozgrzewkowym: Tandy, Geronimi, Coletti, Mäki i Caldarelli. Po tych incydentach zdobywca pole position był jednak w stanie utrzymać swoją pozycję i prowadzić w wyścigu. „ Mój start nie był dobry, zareagował Bianchi pod koniec wyścigu. Wiedziałem jednak, jak zachować głowę, nawet jeśli wyścig nie był łatwy. Kiedy samochód bezpieczeństwa wrócił (na koniec wyścigu, po wyjściu Zanelli, przyp. red.) zirytowało mnie to, bo miałem siedem sekund przewagi. Cieszę się jednak, że mogłem przywieźć setne zwycięstwo Mercedes w F3 Euro Series. »
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)