Przechodząc bardzo blisko tego samego zdarzenia podczas wyścigu w Brnie, Natasha Gashnang dała się ponieść felietonom szwajcarskiego dziennika 24 Heures, kwestionując obecność linek kevlarowych zapobiegających poluzowaniu się kół w przypadku wstrząsu: „Przychodzi pech. Ale uderzenie kołem w głowę jest po prostu niedopuszczalne! (…) Te kable kevlarowe mają pewną granicę odporności na wstrząsy, ale dziś jest to niezbędne bezpieczeństwo. Już je mieliśmy F3 a nawet w Formule BMW. Nie rozumiem, dlaczego zatrzymaliśmy się na F2 », przekonuje Natasza pomimo deklaracji Jonathana Palmera, który przypomina, że jego F2, zaprojektowane przez Williams, spełniają kryteria bezpieczeństwa F1 2005, który wymaga obecności słynnych kabli.
Szwajcar posunął się nawet do mówienia o bojkocie, jeśli przed kolejnym wyścigiem nie zostaną podjęte żadne działania: „Powrót za kierownicę za miesiąc w Donington bez żadnych zmian oznaczałby, że w ten weekend nic się nie wydarzyło. To nie do pomyślenia. Żaden kierowca się nie zgodzi, z szacunku dla Surteesa. »
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)