Yoann Bonato: „Chcę zespołu, który będzie funkcjonował jak rodzina”

Po podpisaniu przez CHL umowy z Hyundaiem na prowadzenie i20 we Francji oraz w WRC2, Yoann Bonato nie miał innego wyjścia, jak tylko szukać rozwiązania, które umożliwiłoby dalszy rozwój wraz z Citroënem. Jego obecność we Francji i w ERC będzie związana z zespołem Trajectus Motorsport Benoita Tréluyera.

opublikowany 07/02/2024 à 11:09

Loïc ROCCI

0 Zobacz komentarze)

Yoann Bonato: „Chcę zespołu, który będzie funkcjonował jak rodzina”

Musimy się do tego przyzwyczaić, Bonato i Boulloud będą ścigać się w barwach Trajectus Motorsport w 2024 roku (Zdjęcie: Pierre Simenel)

Pod koniec sezonu wydawało się, że jesteś pewny kontynuacji programu... a jednak?

Właściwie wszystko było zaplanowane na rok 2024. Zostało to uzgodnione z Citroënem i naszymi partnerami. Mieliśmy rywalizować w mistrzostwach Francji plus Wysp Kanaryjskich, Rzymu i Polski ERC. Była też chęć zrobienia ziemi we Francji, ale jeszcze nie zdecydowaliśmy, w jaki sposób.

Czy wszystko wreszcie zostało zakwestionowane?

Dowiedziawszy się, że CHL podpisał coś z Hyundaipodejrzewaliśmy, że będzie to miało konsekwencje dla Citroëna. Ich odpowiedź była całkiem jasna. Dla nich było niewyobrażalne, że w tym samym przyrządzie do przygotowania makijażu mogą współistnieć dwie różne marki. Ponieważ rynek Rally2 jest bardzo konkurencyjny, decyzja ta jest w miarę spójna.

Czy nikt cię nie ostrzegł, co się dzieje?

Nie byłem informowany na bieżąco i na początku w to nie wierzyłem. Powtarzałam sobie, że to niemożliwe, żebym nie wiedziała o czymś tak ważnym. Zrobili to w swoim kącie, aby to zadziałało, i w połowie stycznia zdałem sobie sprawę, że to prawda.

Jak przyjąłeś tę wiadomość?

Byłem trochę zaskoczony. Zaproponowaliśmy im coś ciekawego pod względem sportowym i finansowym, co pozwoliłoby im rozwijać biznes. Rozumiem, że Christophe Lecureux i CHL zgodzili się. Początkowo myśleli, że mogą zatrzymać oba programy. Nie chcieli, żebyśmy odeszli, a my nie chcieliśmy przerywać z nimi współpracy. Poczułem się trochę utknięty. Albo odszedłem z CHL, albo zatrzymałem się przy Citroënie… czego absolutnie nie chciałem. Znając moje powiązania z producentem od lat, Christophe doskonale rozumiał, że kiedy Citroën zdecydował się przerwać jego wsparcie, musiałem zadać sobie pytanie, czego chcę robić. Choć nie można zaprzeczyć, że powinni byli mi o tym powiedzieć, nie mogę ich winić za wszystko, co dla nas zrobili przez ostatnie kilka lat. CHL zawsze tam było, w dobrych i złych chwilach. Cieszę się, że znaleźliśmy rozwiązanie, które pozwala nam pozostać w dobrych stosunkach ze wszystkimi.

Skąd wiedziałeś, jak się odbić?

Zostałem już poinformowany na tyle wcześnie, że miałem czas na zawrócenie. Na początku powiedziałem sobie, że nie chcę konkurować z CHL w porównaniu do wszystkiego, co zrobiliśmy. Czy powinniśmy byli zrobić coś jeszcze? Iść tylko do ERC? Miałem program, budżet, ale nie miałem zespołu. Wiedziałem, czego nie chcę. Nie chciałem być zintegrowany ze strukturą, w której wszystko zostało już ustalone. Od kilku lat mamy własny system do podróży, komunikacji, testów przygotowawczych, recce... i chcieliśmy go utrzymać. Nie zależy mi na tym, żeby funkcjonowało jak fabryka, ale raczej jak rodzina. Będąc na rynku nigdy nie otrzymałam tylu życzeń noworocznych! Z Francji, ale także z drużyn zagranicznych.

Czy ostatecznie zdecydowałeś się zrobić to sam?

Skontaktowałem się z osobą, którą znam od dawna. Benoit Tréluyer założył firmę zajmującą się ochroną klasycznych samochodów i stworzył zespół do ścigania się na torach. Opowiedziałem mu o moim projekcie i zapytałem, czy zgodzi się wziąć udział w moim programie rallye. Powiedział mi, że mu się to podoba, że ​​jest człowiekiem wyzwań i zgodził się, żebyśmy wspólnie spróbowali tej przygody. Ludzie z Citroëna spotkali Benoita i „ tak „. Problem w tym, że nie mieliśmy nic...

Jak zamierzasz się zorganizować?

Zatrzymamy tych samych mechaników, tych samych inżynierów. Wszyscy zostali ponownie zatrudnieni przez Benoît. Wszystko będzie scentralizowane w Coustellet niedaleko Awinionu. Podjęcie tego wyzwania w Trajectus Motorsport dodało mi energii i motywacji. To fajna historia, przy której otrzymaliśmy duże wsparcie od naszych partnerów. Była duża mobilizacja. Będziemy rywalizować w mistrzostwach Francji i trzech wyścigach ERC, ale odłożyliśmy szutry na bok. Zespół ludzki wygląda świetnie, a wyzwanie jest bardzo interesujące, ale czujemy, że jesteśmy na dobrej drodze i chcemy dobrze wypaść.

I pomyśleć, że krytykowano cię za karierę planowaną…

(śmiech) Jasne jest, że to spada na 2e młodzież. Uczucie tego wsparcia było również motywujące i satysfakcjonujące. Nigdy bym nie pomyślała, że ​​Ben i ja pracujemy razem, ale ta historia jest fajna.

Loïc ROCCI

Dziennikarz specjalizujący się w łączeniu przeszłości, teraźniejszości i przyszłości... z południowym akcentem

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz