Jeżeli kalendarz WRC rozjaśniło się w tym sezonie, nic nie stoi na przeszkodzie, aby powrócić do krain zapomnianych od kilkudziesięciu lat. W ten sposób rallye z Polski powróciła do kalendarza mistrzostw świata w 2009 roku. Er powinien zaproponować, o ile aktualny mistrz świata szybko nie wyjdzie na prowadzenie, ciekawy pojedynek pomiędzy Sébastienem Loeb i Mikko Hirvonena.
Jeśli na początku sezonu Francuz wydawał się nie do pokonania, mając na koncie pięć zwycięstw w pięciu rajdach, to od tego czasu zwolnił. Czwarte miejsce na Sardynii, a następnie emerytura w Grecji dała jego prześladowcom nadzieję na mistrzostwo świata. Tak naprawdę Alzatczyk ma zaledwie siedem punktów przewagi nad swoim prześladowcą Mikko Hirvonenem, który w Polsce mógłby być jeszcze bliżej.
Sébastien Loeb, który kilka tygodni temu wydawał się być na dobrej drodze do szóstego tytułu mistrza świata, jest zatem zagrożony przez Fina w drugiej połowie mistrzostw. Teraz pod presją pięciokrotny mistrz świata wie, że ma rywala i przede wszystkim, że nie ma już prawa popełniać błędów, bo inaczej straci status lidera. Symbolem jest to, że obaj mężczyźni osiągnęli ten sam czas, z dokładnością do dziesiątej części, podczas testu w czwartek rano. Autorzy większości najlepszych czasów tego startu, Loeb i Hirvonen, będą rzeczywiście dwoma najwybitniejszymi kierowcami w Polsce.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)