Przybył z wielkimi fanfarami na sezon 2012 w zespole wielokrotnego mistrza świata Citroën Racing i u boku Sébastiena Loeb tuż za rogiem oczekiwano Mikko Hirvonena, który właśnie ukoronował swój ósmy tytuł mistrza świata. Bombardowany faworytem do tytułu mistrza świata w 2013 roku Mikko nie mógł nic zrobić przeciwko Polo R WRC d'un Sebastian Ogier en état de grâce. Malgré cette déception, le Finlandais, de retour avec les Ford Fiesta RS de M-Sport pour 2014 estime que les deux années passées avec l’écurie française n’ont pas été du temps perdu.
„Pierwszy rok był fantastyczny, zająłem drugie miejsce w mistrzostwach, a zespół zdobył mistrzostwo kierowców i producentów. Poza tym w wielu rajdach osiągaliśmy dublety. » – wyjaśnia wicemistrz świata z lat 2008, 2009, 2011 i 2012. „Co więcej, był to mój pierwszy kontakt z innym oficjalnym zespołem poza Fordem i dało mi to duże doświadczenie w tym, jak inny zespół myśli o samochodzie…”
„Jedyną rzeczą, która nie była tak dobra w zeszłym roku, było to, że kiedy nie walczyliśmy już o mistrzostwo, przestaliśmy testować i rozwijać samochód. Nie wiem, czy w drużynie było źle. Volkswagen przyjechał bardzo dobrze przygotowany i o krok przed nami. Potem popełniłem kilka małych błędów. Wtedy miałem wrażenie, że rallye nie był już priorytetem Citroëna. Powiedziałem sobie: „To były wspaniałe dwa lata, ale może przyszłość nie nadeszła. » – podsumowuje Hirvonen, którego 14 stycznia na starcie Monte Carlo zasiądzie za kierownicą jednego z Fiesta RS WRC zgłoszonych przez M-Sport wraz z Robertem Kubicą i Elfynem Evansem, dwoma pozostałymi kierowcami amerykańskich samochodów na rok 2014.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)