Ingrassia i Katalonia: „Niesprawiedliwa drużyna, po której nie można się odbudować”

Julien Ingrassia szczegółowo opisuje specyfikę jedynego mieszanego rajdu sezonu WRC 2019, rozgrywanego na drogach gruntowych i asfaltowych. Pilot Sébastiena Ogiera pamięta najważniejsze wydarzenia w Katalonii (wypadki, tytuły mistrza świata).

opublikowany 21/10/2019 à 16:53

Medhiego Casauranga

0 Zobacz komentarze)

Ingrassia i Katalonia: „Niesprawiedliwa drużyna, po której nie można się odbudować”

Wierny drugi pilot Sebastian Ogier (Citroën) przez całą swoją karierę sportową Julien Ingrassia zna rallye Katalonii (Hiszpania) za 11-krotny udział w zawodach i 2013 sukcesy (2014, 2016, XNUMX).

39-letni Francuz pamięta swój pierwszy wyjazd za Pireneje. To był rok 2008, kiedy francuski duet miał ambicje zdobycia tytułu juniora WRC (JWRC) z Citroënem C2 S1600.

„Zrobiliśmy najtrudniejszą część sezonu i w cytatach musieliśmy po prostu podsumować: on pamięta. Wyjechaliśmy jednak na duży kawałek żwiru i musieliśmy się poddać. 

 

 

Wywarło to na nas dużą presję przed kolejnym spotkaniem na Korsyce, gdzie absolutnie musieliśmy być na mecie, aby zdobyć kilka punktów, których nam brakowało i zostać koronowanym.​

Na Wyspę Piękności pojechaliśmy więc samochodem pełnym awaryjnych części. Nasz C2 S1600 wyglądał jak sklep Citroën Racing”, śmieje się Julien Ingrassia.

Drugi pilot Aix nie zapomina także o kolejnej przygodzie, jaką przeżył na katalońskiej ziemi: wypadek w ostatnim odcinku specjalnym w 2015 roku. „Widzieliśmy to przez lata (ten test) mógłby płatać nam figle i przynosić niespodzianki. »

 

 

Na szczęście nie brakuje też dobrych wspomnień. « Byliśmy tam mistrzami świata w 2014 i 2016 roku.i zdecydowanie był to wspaniały czas! Oznacza to również, że były to tytuły zdobyte przed zakończeniem mistrzostw, co nie jest drobnostką. 

Bliskość granicy francuskiej (niecałe dwie godziny) zachęca także kibiców do odbycia wycieczki, ku wielkiej radości Juliena Ingrassii. „Muszą być zdjęcia przedstawiające mnie w starej niebiesko-biało-czerwonej czapce drużyny rugby.​

Znajomi włożyli mi to do głowy podczas finałowego wywiadu na mecie Power Stage w 2016 roku! »

 

 

Fani mogą także obserwować modyfikacje przeprowadzane przez mechaników w parku serwisowym podczas przechodzenia z pierwszego etapu (na ziemi) do kolejnych dwóch dni (na asfalcie). 

„Zawsze miło jest widzieć, jak mechanicy pracują przez półtorej godziny i zmieniają konfigurację samochodu z szutrowej na asfaltową. Robi wrażenie i podkreśla pracę zespołu. To pokazuje również, że samochód można łatwo przenosić”, sądzi.

Ale ta cecha stanowi wyzwanie sportowe. „Mając pierwszy dzień na lądzie i problem z otwarciem drogi czy nie, możesz stracić mnóstwo czasu, piętnaście, dwadzieścia, a nawet trzydzieści sekund, których nigdy nie będziesz w stanie nadrobić na asfalcie bo tam różnice są dużo mniejsze.​

Na asfalcie walczysz setami, podczas gdy na ziemi są sekundy. To niesprawiedliwa strona tego rajdu, po której nie można się pozbierać. »

Medhiego Casauranga

Pasjonat historii sportów motorowych we wszystkich dyscyplinach, nauczyłem się czytać dzięki AUTOhebdo. Przynajmniej tak mówią wszyscy moi rodzice, kiedy widzą moje imię w środku!

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz