Kevin Struyf: „Gdyby zmieniła się pogoda, nie bylibyśmy całkowicie zgubieni”

Z dwoma samochodami na dwóch najwyższych stopniach tymczasowego podium i 12 najlepszymi czasami z 14, Yaris Rally1 zdominuje Monte-Carlo. Inżynier w Toyota Gazoo Racing Kevin Struyf opowiada o zmianach wprowadzonych w japońskim samochodzie przed startem.

opublikowany 21/01/2023 à 19:35

Loïc ROCCI

0 Zobacz komentarze)

Kevin Struyf: „Gdyby zmieniła się pogoda, nie bylibyśmy całkowicie zgubieni”

Patrząc na Twoje auto widać wyraźnie, że nastąpiła zmiana polegająca na usunięciu dwóch dużych wlotów powietrza. Czy znalazłeś inne rozwiązanie na chłodzenie swojego Yarisa?

Tak naprawdę pracowaliśmy nad różnymi projektami, zarówno zewnętrznymi, jak i wewnętrznymi, aby spełnić wszystkie możliwe warunki chłodzenia układu hybrydowego. Pozwoliło nam to również zyskać masę i efektywność aerodynamiczną.

Czy te dwie czerpaki powodowały zakłócenia w przepływie powietrza? Czy to spowolniło samochód?

Nie zakłóciło to tak bardzo przepływu, ponieważ odpowiednio to przestudiowaliśmy, ale nadal powoduje opór. W takim przypadku tracisz trochę prędkość maksymalną. Nigdy nie jest to priorytetem rallye, ale pozostaje to czynnikiem wydajności w najszybszych rundach. Zatem nadal był dość wyraźny wzrost.

Czy poza tym poziomem są inne elementy zestawu aerodynamicznego, które ewoluowały przed Monte-Carlo?

Pod względem estetycznym jest to jedyna rzecz, która została zmodyfikowana w naszym Rally1. W każdym razie to jedyny, który można zobaczyć. Nasze zderzaki są takie same, a w zeszłym roku podczas rajdu Estonii dokonaliśmy modernizacji naszego skrzydła.

A pod nadwoziem, co zmieniło się od 2022 roku?

Ogólnie rzecz biorąc, mamy modyfikacje dotyczące serca samochodu i ważnych ram. Usuwając otwory wentylacyjne układu chłodzenia hybrydy, zdecydowaliśmy się na zastosowanie jokerów w silniku. Nasze załogi ewoluują, aby poprawić swoje wyniki. W tym roku mamy dziką kartę w skrzyni biegów na nową melodię mechanizmu różnicowego. Wreszcie mamy zmianę w podwoziu, która poprawia geometrię przodu na asfalcie. Udoskonalono także konfigurację w zakresie ustawień geometrii i zawieszenia.  

Wydaje się, że działa dobrze aż do dzisiejszego wieczoru, a mimo to na jednego pilota przypadał tylko jeden dzień testów. Jak pracowałeś?

Zwykle robiliśmy to w dwóch ratach, jedna sesja w grudniu i jedna w styczniu. Nigdy nie przygotowywaliśmy się na Monte-Carlo przy tak małej ilości światła dziennego. Fakt, że mieliśmy 4 załogi, mimo to pozwolił nam na dobrą sesję. Trwało krótko, ale nie zmartwiło nas w kwestii ustawień samochodu. Nadal musieliśmy się skoncentrować na jednej nawierzchni, a na Monte-Carlo nie jest niemożliwe, aby spotkać się z kilkoma.

Dokładnie, jak by to się stało, gdyby zmieniła się pogoda?

Znajdowalibyśmy się w niewiadomej, ale nawet gdyby tak się stało, nie bylibyśmy całkowicie zagubieni. Właściwie używamy samochodu od roku i dobrze go opanowujemy. Zwłaszcza kierowcy byliby w niewiadomej, bo lubią powtarzać kilometry w tych trudnych warunkach. Spotykamy się z nimi tylko raz w roku. Jeżdżą tu tylko z tego typu oponami.

Loïc ROCCI

Dziennikarz specjalizujący się w łączeniu przeszłości, teraźniejszości i przyszłości... z południowym akcentem

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz