Drugi z rzędu sukces w Niemczech, na terenie swojego pracodawcy Volkswagena, Sebastian Ogier czekało na niego od lutego ubiegłego roku i zwycięstwo na zaśnieżonych torach Szwecji. Od tego czasu imprezy terenowe nie pozwoliły trzykrotnemu mistrzowi świata wspiąć się na najwyższy stopień podium, ukarany swoją pozycją otwierającego.
Francuz zapowiadał, że przed imprezą w Niemczech wreszcie miał szansę na regularne zwycięstwo. Występ osiągnięty w ostatnią niedzielę, na zakończenie kontrolowanego wyścigu, podczas którego kierowca Volkswagena od początku nie podjął całego ryzyka.
„Wyznaczyłem sobie sposób działania: nie ulegaj pokusie chęci zrobienia od razu zbyt wiele, aby zrekompensować całą frustrację nagromadzoną w ciągu ostatnich kilku miesięcy, zwierzył się Ogier. Nie żebym był pewien, że pogłębię przepaść w Baumholderze, ale w każdym razie miałem taką nadzieję. Tak więc w piątkowe dni, śledząc winnice i często poplamiony ziemią, uważałem, aby trzymać się z daleka od problemów... i także od chodników! »
W końcówce Francuz faktycznie wykorzystał sektor Panzerplatte, aby zapewnić sobie wystarczającą przewagę do kontrolowania ostatniej części rallye i Hyundai i20 de Dani Sordo et Thierry Neuville.
Pełny raport i analizę Rajdu Niemiec, sporządzoną przez naszego specjalnego korespondenta, znajdziesz w numerze 2077 AUTOtygodniowo, już dostępny w wersji cyfrowej i w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)