Po 19 latach nieobecności Rajd samochodowy Kenii powrócił do kalendarza Rajdowych Mistrzostw Świata. Zmiana epoki wymaga, aby impreza nie była już wyścigiem wytrzymałościowym, ale szybkościowym, obejmującym „tylko” 300 kilometrów z pomiarem czasu zamiast 1000, które zapewniły Safari wspaniałą reputację.
Bez względu na pokonany dystans, Kenia oferowała wyjątkową przygodę zawodnikom, którzy przybyli, aby stawić czoła gruntowym drogom, warunkom pogodowym i lokalnej dzikiej przyrodzie. „ Piątek i niedziela były najcięższymi dniami », przyznał jeden Ott Tanak (Hyundai), wyraźnie w poszukiwaniu silniejszych wrażeń.
« Jeśli chodzi o sobotę, etapy przypominały europejskie i nie były szczególnie trudne, kontynuuje Estończyk przed przebiciem. Safari musi być Safari, żeby było wyjątkowe. Mógłbym wtedy z tego skorzystać ".
Będąc w mieszance Ott Tänak stracił wszelkie szanse na zwycięstwo podczas ostatniego sobotniego odcinka specjalnego (SS13). A więc wciąż niecała minuta do lidera Thierry Neuvillektóry później przeszedł na emeryturę, mistrz świata 2019 był zmuszony po drodze zatrzymać się, aby wytrzeć przednią szybę z powodu wadliwej wycieraczki. Ta historia kosztowała go około dwóch minut. Ostatecznie zajął w rajdzie trzecie miejsce, za dwoma kierowcami Toyota, Sebastian Ogier i Takamoto Katsutę.
To P3 i 20 dodatkowych punktów mistrzowskich. Asante Kenia! #WRC #SafariRallyKenia #rajdy #goOtt #TanakFanArmia #HMSGoficjalny pic.twitter.com/kXhFRhVGNO
— Ott Tänak (@OttTanak) 27 czerwca 2021 r.
Skomentuj ten artykuł! 0