Sebastian Ogier jest po raz kolejny mistrzem świata. Powszechnie wiadomo, że nie jesteście najlepszymi przyjaciółmi, ale czy zawsze był między wami szacunek?
Myślę, że zawsze tak było i to po obu stronach. Mieliśmy kilka świetnych kłótni i tak jak mówiłem wcześniej rallye, będzie nam go brakować. Był prawdziwym talentem, bardzo profesjonalistą, który nigdy się nie poddawał. Zawsze miło było z nim walczyć. Potem obaj inaczej postrzegaliśmy pewne kwestie związane z przepisami, kolejnością startów i destabilizacją konkurencji. Dziś on i ja mamy za sobą wspaniałą karierę. Dla niego to raczej koniec, nawet jeśli co jakiś czas będzie wracał, a ja mam przed sobą jeszcze kilka dobrych lat i możliwości.
Jak silny był Sébastien Ogier?
Dziś powiedziałbym, że szczęście mu sprzyjało. Kiedy zobaczyliśmy, jak uderzył w betonowy blok! W zeszłym roku zrobiłem to samo i zrezygnowałem. Ty też potrzebujesz tego sukcesu, a on zawsze go miał. Tak czy inaczej, to nigdy nie jest jego wina. To prawdopodobnie właściwy sposób spojrzenia na to, jeśli mam być szczery. Nie wątpi w siebie, idzie do przodu, atakuje bez zadawania pytań i często to się opłaciło.
Komentarze zebrane przez L. Rocciego
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)