To, co jest bardzo dobre w Alexandre Corii, to to, że naprawdę podchodzi do tego, co robi, z pasją i nie trzeba go wiele prosić, żeby się poddał. Chociaż cieszył się tymi kilkoma tygodniami, które minęły od Szwecji, jego głos był podekscytowany, gdy opowiadał o Kenii. „ Będzie to mój drugi udział po roku 2022 i jest to spotkanie, w którym mam ogromną przyjemność wziąć udziałOn wyjaśnia. Bardzo dobrze wspominam swoją pierwszą wizytę. Z Adrienem osiągnęliśmy tam swój pierwszy najlepszy czas WRC. Co mi się podoba rallye, oznacza to konieczność stawiania czoła zróżnicowanym terenom, zmieniającym się krajom, co narzuca różne strategie w zakresie ataku lub konstrukcji wyścigu. » Mówiąc na ten temat, Alex uważa, że Safari wymaga bardzo szczególnego podejścia.
« Myślę, że do tej rundy musimy podejść z dużą pokorą– zapewnia. Trzeba mieć na uwadze, że to nie jest rajd jak każdy inny. Mechanika odgrywa ważną rolę. Powinniśmy napotkać dość trudne warunki. Przed imprezą padało od 2 do 4 dni w tygodniu, więc nie wiem, jak moglibyśmy to przetrwać. Myślę, że maksymalna prędkość nie wystarczy. Trzeba być w dobrej kondycji psychicznej. Safari to niewątpliwie wydarzenie, w którym drugi pilot odgrywa jeszcze większą rolę niż w innych. Podczas sprintów w Europie wyraźnie różnicę robi kierowca. Wydajność w tym przypadku w dużej mierze zależy od naszych kierowców. Tutaj bardziej chodzi o załogę. »
Jeśli chodzi o trasę, pilot z Montpellier nie jest szczególnie zmartwiony pomimo swojej nieobecności w zeszłym roku. „ Ostatecznie niewiele nowego, wskazuje on. Po raz pierwszy etap Kedong będziemy pokonywać w odwrotnej kolejności, a w sobotę czeka nas także nowe 14 km na zakończenie etapu Sleeping Warrior. Reszta jest dość znana. Wychodzimy 3e na drodze i jeśli będzie padać, będzie lepiej. Jeśli natomiast będzie sucho, to przed nami nie będzie wielu śladów, a kurzu do usunięcia będziemy mieli bardzo dużo. »
Jeśli chodzi o niebezpieczeństwo, że po dwóch całkiem udanych wyścigach kierowca będzie chciał zrobić zbyt wiele, 31-letni pilot uważa, że uda mu się uspokoić entuzjazm Fourmaux, " Celowanie wyżej i próba zwycięstwa są uzasadnione, wyjaśnia Aleks. Osiągnęliśmy kamień milowy w Szwecji dzięki naszemu pierwszemu podium w WRC. Może istnieć ryzyko, że dam się ponieść emocjom, ale jeśli wcześniej byłem trudny, tak pozostanę… Nie jestem tu po to, aby go znęcać, ale starać się zapewnić, że pozwoli nam to kontynuować tę samą dobrą dynamikę, którą osiągnęliśmy śledzę od kilku miesięcy. Czasami jestem zbyt dosadny, więc muszę też popracować nad tym, żeby nie zabrzmiało to tak bezpośrednio. »
Po zakończeniu zapoznania, czasami zakłócanego przez deszcz, załogi wezmą udział w odcinku próbnym w środę rano. Dzięki temu Alex Coria i Adrien Fourmaux ponownie połączą się z afrykańską ziemią za kierownicą swojego Rally1.
Kontynuuj czytanie na te tematy:
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)