Na początku 2e Kalendarium dnia wytyczono na południe od jeziora Naivasha, po kilku zakrętach wśród drzew samochody wyjechały na pozornie prostą i płaską część. Topologia tych kilku metrów absolutnie nie była płaska. Wręcz przeciwnie, Rally1 wstrząsnęło we wszystkich kierunkach z kilkoma przerwami, koleinami i krótką grą fech-fech. Jednak spektakl nie trwał tylko na tym krótkim odcinku. Na niewielkim wzniesieniu górującym nad ścieżką, po której przejeżdżały samochody, nagle pojawiło się około czterdziestu dzieci. Te dzieciaki w różnym wieku, przepięknie ubrane w granatowe i szare mundury, z nieskrywaną przyjemnością obserwowały ewolucję samochodów. Aby dotrzeć na cypel, musieli iść około pięćdziesięciu minut, ale wydawało się, że nikomu to nie przeszkadza. Gdy Sébastien wsiadł do Forda Pumy, rozległy się krzyki Loeb i Isabelle Galmiche wskoczyły na jedno z krwawień i apoteoza nastąpiła, gdy helikopter, który wylądował przed ich przybyciem, wzniósł się w stronę następnego ES. Pewne jest, że ci uczniowie nie zapomną dnia, w którym opuścili szkołę, aby wziąć udział w Safari.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)