Nowość w tym tygodniu: Mercedes AMG-SL To zmienia wszystko!

Cztery siedzenia, napęd na cztery koła i płócienny dach: nowy AMG-SL sprząta swoją przeszłość. Chce być bardziej pożądany niż kiedykolwiek wcześniej, najpierw z silnikiem V8 z podwójnym turbodoładowaniem, czekając na hybrydę typu plug-in.

opublikowany 04/11/2021 à 13:00

Didiera Laurenta

0 Zobacz komentarze)

Nowość w tym tygodniu: Mercedes AMG-SL To zmienia wszystko!

Historia Mercedes Początki marki SL sięgają 1952 roku, wraz z wprowadzeniem na rynek fantastycznego modelu 300 SL, coupe z drzwiami w kształcie skrzydła mewy, a następnie roadstera. Unikalny design, mocna mechanika i imponujące wyniki sportowe. Od pierwszego roku rywalizacji typ „W194” (W198 w wersji drogowej) zwyciężył 24 godziny Le Mans (z Hermannem Langiem i Fritzem Riessem) oraz Carrera Panamericana (z Karlem Klingiem i Hansem Klenkiem). Zaprojektowany z myślą o wyścigach i zamożnych dżentelmenach, samochód ten przyjął nazwę SL od „Sport Leicht”, czyli inaczej lekkiego sportu. Ale te dwie litery, które stały się wielkim klasykiem marki, są dziś jedynie marketingiem. W 2022 roku ten klasyczny kabriolet zdecydował się powrócić do płóciennego dachu (po 20 latach chowanego twardego dachu), co pozwala zaoszczędzić 21 kg. Jego wersja 63 AMG 4Matic +, jedyna dostępna w chwili premiery, waży na wadze 1 kg (wliczając kierowcę 970 kg). A jeśli chodzi o masę, nie ma na co liczyć lepiej, ponieważ rozszerzenie asortymentu przewiduje pojawienie się wersji hybrydowej typu plug-in, która będzie jeszcze cięższa.

Charakteryzujący się mocnym stylem model 2022 SL zachował jedynie 14-barwną osłonę chłodnicy z przeszłości, podobnie jak oryginalny 300 SL. Ale na tym porównanie się zakończy. Jednak nawet jeśli spełnia współczesne kody stylistyczne, nowicjusz jest elegancki i szczególnie dystyngowany. Niezależnie od tego, czy podoba Ci się obecny styl, czy nie, możesz jedynie chwalić równowagę jego linii i ekskluzywny charakter.

AMG na czele, 4Matic po raz pierwszy

Nie czekaj na przyszłą wersję AMG, ona już tu jest. Podobnie jak w przypadku SLS i AMG GT, niemiecki producent powierzył projekt swojego nowego modelu swojemu działowi sportowemu. Tutaj spółka zależna Mercedesa z siedzibą w Affalterbach (Niemcy) zaczynała od zera. Żadne elementy nadwozia nie pochodzą z poprzedniego SL ani żadnego innego modelu. Podwozie również jest wyjątkowe. Wykonany z lekkiej kompozytowej konstrukcji aluminiowej, gwarantuje lepszą sztywność i większą dynamikę. Mercedes ogłasza poprawę odporności na skręcanie o 18% w porównaniu do starego SL (którego sprzedaż została wstrzymana w 2019 r.) i o 50% w porównaniu do AMG GT Roadster. Należy pamiętać, że ten ostatni nie zostanie zastąpiony i zniknie z katalogu.

Pod maską wszystko już jednak wiadomo. Znajdziemy czterolitrowe V8 biturbo z AMG GT R, połączone z automatyczną skrzynią biegów (ale bez konwertera) z dziewięcioma prędkościami. Silnik ten będzie oferowany w dwóch poziomach mocy – 476 i 585 KM. Na rynku francuskim będzie jednak sprzedawana tylko najbardziej wydajna wersja. Mercedes musiał sobie powiedzieć, że z karą 40 000 euro (dla pojazdów emitujących co najmniej 223 g CO2 na km), lepiej było od razu ustawić się w najwyższym punkcie zakresu... Z takim silnikiem SL 63 AMG 4Matic+ przyspiesza od 0 do 100 km/h w zaledwie 3″6, a prędkość maksymalną 315 km/h.

Z drugiej strony, jeśli po 70 latach kariery ten duży kabriolet nigdy nie korzystał z napędu na wszystkie koła, to jego podwozie 4Matic staje się tutaj jedyną propozycją. Kolejną nowością jest kierunkowa oś tylna, do 2,5° i prędkości 100 km/h. Wystarczająco, aby zapewnić zwrotność przy niskiej prędkości i stabilność przy przyspieszaniu, zwłaszcza że 800 Nm momentu obrotowego będzie rozkładane w sposób zmienny pomiędzy obiema osiami. Podczas jazdy po torze kierowcy od prędkości 80 km/h pomaga także aktywna część aerodynamiczna, za pośrednictwem tylnego skrzydła, które może przyjmować pięć pozycji w zależności od prędkości, ruchów nadwozia (wzdłużnego i poprzecznego) oraz prędkości kierowania. Opcjonalnie będzie można także wybrać element karbonowy (2 kg) ukryty w podstawie, przed silnikiem. Będzie reagować na różne tryby jazdy i może rozciągnąć się w dół nawet o 40 milimetrów od 80 km/h. Celem jest wytworzenie efektu Venturiego (zjawiska zasysania zwiększającego cyrkulację płynów), który przylega przednią oś do drogi i poprawia prowadzenie. W każdym razie, biorąc pod uwagę jego wagę i docelową klientelę, ten Mercedes pozostanie przede wszystkim czystym GT, nawet z hamulcami węglowo-ceramicznymi o średnicy 402 mm (opcjonalnie).

Zaawansowane technologicznie wnętrze, powrót do czterech miejsc

Wnętrze jest oczywiście wystrojone po dziewiątki, z nawiązaniami do lotnictwa, niczym pierwsze generacje SL. Innowacyjna jest także wspaniała kierownica z licznymi przyciskami sterującymi na czterech ramionach i wewnątrz obręczy. Zaczynamy jednak docierać do granic gatunku... Wyraźnie dominują tu otwory wentylacyjne, które producenci stylistycznie ignorują, z żebrami przypominającymi reaktory lotnicze. Na pokładzie wszystko jest cyfrowe (12,3-calowy licznik, klasyczne wymiary), a system informacyjno-rozrywkowy MBUX jest doprowadzony do szczytu. Dostarczany standardowo w swojej najbardziej zaawansowanej wersji (druga generacja pojawiła się w nowej Klasie S) igra z kameleonem, oferując grafikę dostosowującą się do każdego z sześciu trybów jazdy, a nawet dwa dedykowane menu AMG Performance lub AMG Track.Pace. Duży centralny ekran o przekątnej 11,2 cala można odchylać, co skutecznie eliminuje odbicia światła podczas jazdy z otwartym dachem.

W podstawowej tapicerce znajduje się już system Airscarf (pojawił się kilka lat temu w starszej generacji SLK), który rozprowadza gorące powietrze w stronę szyi. Należy pamiętać, że fotele AMG Performance (bardziej otaczające, z cienkimi oparciami z włókna węglowego) są dostępne jako opcja. Kolejna nowość: choć od dwóch pokoleń SL stał się samochodem dwuosobowym, to z tyłu będzie mógł przewozić dwójkę dzieci, pod warunkiem, że będą one miały nie więcej niż 15 metra wzrostu. Z drugiej strony, jeśli fakt powrotu do plandeki składanego dachu (otwierającego się w 60 sekund do prędkości 240 km/h) mógłby sugerować zwiększenie objętości bagażnika, to tak nie jest. Mimo że auto jest o osiem centymetrów dłuższe w porównaniu do starego modelu, w przestrzeni bagażowej jest mniej miejsca. Nowy SL oferuje jedynie 213 litrów przestrzeni bagażowej i 365 litrów po otwarciu dachu, w porównaniu do poprzednich 504–XNUMX litrów. Będziesz zatem musiał wybierać pomiędzy bagażem a dziećmi…

Mercedes nie ogłosił nic jeśli chodzi o cenę, ale baza ma wynosić około 190 000 euro, do czego trzeba będzie doliczyć karę w wysokości 40 000 euro. Wersja hybrydowa typu plug-in, która pojawi się pod koniec 2022 r., powinna znajdować się w tych samych przedziałach cenowych, ale pozwoli uniknąć kary za tasak. A jeśli chodzi o przyjemność z jazdy zelektryfikowanym SL… zanim naprawdę zadasz pytanie, będziesz musiał się już do tej myśli przyzwyczaić.

 

Do zapamiętania

Mercedes SL trafi do sprzedaży wiosną 2022 roku; zamiast chowanego twardego dachu zastosowano płócienny miękki dach. Po raz pierwszy ma napęd na cztery koła i skrętne tylne koła. Jest to pojazd czteromiejscowy, pod warunkiem, że wysokość pasażerów z tyłu nie przekracza 1,50 m. Szacunkowa cena bazowa: 190 000 euro; wersja hybrydowa typu plug-in pod koniec 2022 roku.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz