Co sprowadziło Cię do małego miasteczka Beausset, u podnóża płaskowyżu Castellet?
Z Jacques’em Féretem z działu zawodów Renault, przyjechaliśmy z Paryża na testy R12 Gordini w 1970 roku. Tor był ledwo ukończony. Był tylko asfalt, bez trybun. Właściwie tego dnia po prostu zakochałem się w Var! Wróciłem tam na wakacje. Potem, kiedy zabrano mnie do pracy dla Larrousse’a F1Osiadłem tam i nie wyjeżdżałem przez dwadzieścia siedem lat.
Czy pochodzisz z Paryża?
Nie, urodziłem się w Reims (Marna), niedaleko głównych obiektów sportów motorowych. Był GP Francji (11 wydań od 1950 do 1966. Przypis redaktora) i 12 godzin. Zabrał mnie tam ojciec, a potem pojechałem tam z przyjaciółmi. Umieściliśmy jeden w bagażniku R8, aby zaoszczędzić na cenie biletu. Bardzo miłe było wówczas to, że stajnie przeniesiono do pobliskich garaży. Tam Stabilny Ferrari przeniosło się do Fiata, Alpine w Renault itp., a ja opuszczałem zajęcia, żeby chodzić po okolicy. Samochody można było zobaczyć z bliska.
Czy stamtąd wzięło się Twoje powołanie?
Ona już tu była! Urodziła się, gdy mój ojciec zaczął kupować Alfa Romeo, Giulietta Sprint i inne. Miałem około piętnastu lat. Mechanikę już opanowałem. Razem z przyjacielem majstrowaliśmy przy jego rodzinnym starym Hotchkissie, a ja przy Citroënie B2. Potem miałem wózek, którego działanie uległo poprawie.
Dlatego mechanicy sprowadzili Cię do sportów motorowych…
Zdałem patent t
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
Pozostało Ci 90% do odkrycia.
Już subskrybujesz?
Zaloguj się
- Nieograniczone przedmioty premium
- Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
- Wszystkie numery AUTOhebdo dostępne od 2012 roku
Kontynuuj czytanie na te tematy:
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)