Witaj Aniu! Jakie emocje wywołuje u ciebie powrót do rundy górskich mistrzostw Francji?
Minęło dużo czasu, odkąd byłem na wspinaczce górskiej. To przyjemność i mnóstwo wzruszeń wrócić do tego świata, który tak kochałem, usłyszeć ryk tych silników. I to z tego Alpine A110! Jestem bardzo szczęśliwy, że mogę wypróbować ten samochód. Pamiętam, że ta trasa jest dość techniczna, mam nadzieję się odnaleźć!
Przyjrzyjmy się temu od razu i skorzystajmy z okazji, aby spojrzeć wstecz na swoje dzieciństwo. Urodzony w 1946 roku, nie byłeś szczególnie oddany karierze w sportach motorowych…
Zgadza się, chociaż mój ojciec był tym skromnie zainteresowany. W swojej karierze wziął udział tylko w jednym wydarzeniu, tj Rajd samochodowy Rhône-Charbonnières, który właśnie ukończyłem z synem w wersji historycznej, za kierownicą Jaguara E-Type. Z ojcem mieszkam bardzo krótko, więc nie miało to wpływu na moją chęć zrobienia tego Sporty motorowe. Chyba mam to we krwi. Nie posunąłbym się do stwierdzenia, że mam dar, ale raczej bardzo silną chęć spróbowania szczęścia.
Po raz pierwszy doświadczysz swojego podejścia do sportowej jazdy na lodzie i to w dość nietypowych warunkach...
Tak, to było w połowie lat 1970. Mój mąż i ja bardzo często spotykaliśmy się z Bobem Neyretem, wówczas szefem Aseptogyl, zespołu w 100% kobiecego. Przyszedł mi do głowy pomysł wyczynowej jazdy konnej, powierzyłem swój projekt Bobowi. Ku mojemu wielkiemu zaskoczeniu zaproponował wykonanie testu na śniegu, który w jego oczach okazał się bardzo udany. Dlatego zaoferował mi możliwość rozpoczęcia e
Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.
Pozostało Ci 90% do odkrycia.
Już subskrybujesz?
Zaloguj się
- Nieograniczone przedmioty premium
- Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
- Wszystkie numery AUTOhebdo dostępne od 2012 roku
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)