René Rosin: „Sporty motorowe mam we krwi i w DNA naszej rodziny”

Przed spotkaniem Castellet w Formule Regionalnej wg Alpine, menadżer włoskiego zespołu Prema Racing zaproponował nam wycieczkę nad brzeg Morza Śródziemnego, pomiędzy Saint-Cyr-sur-Mer i La Ciotat, otwierając swoją skrzynkę wspomnień przeżytych w zespole założonym przez jego ojca Angelo.

opublikowany 14/08/2021 à 12:00

Jeremy’ego Satisa

0 Zobacz komentarze)

René Rosin: „Sporty motorowe mam we krwi i w DNA naszej rodziny”

Jako Włoch i fan sportów motorowych spodziewaliśmy się, że przyjedziesz Ferrari lub w Lamborghini! Dlaczego ten Jeep?

och! Ferrari i Lamborghini są najlepsze, ale to przekracza moje możliwości. (śmiech) 5 lat temu mieliśmy świetną promocję ze strony grupy Fiat, kiedy kupowaliśmy ciężarówkę, mieliśmy te dwa Jeepy (marka grupy Fiat-Chrysler, obecnie część sojuszu Stellantis z PSA. Przyp. red.) w pakiet korporacyjny. Są tak wygodne, że pomyśleliśmy, czemu nie. Wolimy podróżować samochodami przestronnymi, w których możemy pracować niż sportowymi. Szczególnie od czasu nadejścia Covida, bo samochodem jeszcze więcej podróżujemy.

 

Mówisz nienagannie po francusku. Skąd to się bierze?

Mam imię, które brzmi po francusku, ale wcale nie jestem Francuzem. (śmiech) Nawet nie wiem, dlaczego mówię po francusku. Na studiach miałem do wyboru dwa języki, wybrałem angielski i francuski. Nauczyciel był bardzo kompetentny. Szybko się nauczyłem. I od 2005 roku, kiedy mój ojciec Angelo poprosił mnie, abym został menadżerem zespołu Formuły Renault 3.5, często ćwiczyłem, ponieważ w organizacji byli głównie Francuzi. Moja żona Angelina, która również pracuje w Premie, dorastała w Villefranche-sur-Mer (Alpes-Maritimes. Przyp. red.). Potem jestem lepszy w mówieniu niż w pisaniu! Mój syn Alessandro, który ma 10 lat, i moja córka Sofia, która ma 8 lat, chodzą do szkoły anglojęzycznej. Angelina rozmawia z dziećmi głównie po grecku, ponieważ stamtąd pochodzi. Zabieramy ich tam co roku, żeby rozkoszowali się słońcem i morzem. Jesteśmy dość otwarci, ale nie dajmy się zwieść: jestem w 100% Włochem i jestem dumny, że urodziłem się w Vicenzy!

 

Dziś i w ostatnich latach ART Grand Prix, DAMS i R-ace GP są dla Was głównymi konkurentami w różnych kategoriach formuł promocyjnych. A to stajnie francuskie…

La seule équipe qu’on affronte dans toutes les ca

Jeremy’ego Satisa

Świetny reporter F1 i pasjonat formuł promocyjnych

Ten artykuł jest przeznaczony wyłącznie dla subskrybentów.

Pozostało Ci 90% do odkrycia.



Już subskrybujesz?
Zaloguj się


  • Nieograniczone przedmioty premium
  • Magazyn cyfrowy od 20:XNUMX w każdy poniedziałek
  • Wszystkie numery AUTOhebdo dostępne od 2012 roku
COUV-2433

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz