Czy Sébastien Loeb ponownie stanął na podium Dakaru 2023?

Sébastien Loeb kończy pierwszy tydzień Dakaru 2023 dwoma zwycięstwami etapowymi, ale ze znacznym opóźnieniem w stosunku do lidera Nassera Al-Attiyaha. Czy w drugim tygodniu zapowiada się fantastyczny powrót? Byłoby to niespotykane.

opublikowany 08/01/2023 à 17:51

Medhiego Casauranga

0 Zobacz komentarze)

Czy Sébastien Loeb ponownie stanął na podium Dakaru 2023?

Sébastien Loeb (BRX) pozostaje zrelaksowany w środku Dakaru 2023. © DPPI / Julien Delfosse

Le Dakar Pierwsza połowa roku 2023 zakończyła się w tę niedzielę, 8 stycznia, na obrzeżach stolicy Arabii Saudyjskiej, Riyadzie. Po korytarzach międzynarodowej sali prasowej cicho przeszło pytanie: zwycięstwo Sébastiena w drugim etapie Loeb i Fabian Lurquin (Bahrain Raid Xtreme). rallye-raid zwiastuje głośny powrót francusko-belgijskiego duetu?

„W sumie jesteśmy czwarti, to nieźle, biorąc pod uwagę nasze zmagania w pierwszych dniach” – oznajmiła gwiazda rajdu. Przed nami walka o podium, nie jest tak źle. Pozostało sześć etapów i wiele może się wydarzyć, zobaczymy. »

CZYTAJ TAKŻE > Dakar 2023, etap 8: Sébastien Loeb atakuje i wraca na mecz na podium

En effet, les vice-champions du monde de rallye-raid (W2RC) ont passé la majeure partie de leur semaine à courir après le temps perdu sur les leaders de la compétition, Nasser Al-Attiyah et Mathieu Baumel (Toyota). Victimes de trois crevaisons dès la deuxième étape, Loeb-Lurquin avaient été rejetés à 1h21 des meneurs, au 31e rang.

Uznając wówczas całkowity zanik szans na ostateczne zwycięstwo, Alzatczyk od tego czasu postawił sobie za cel zebranie jak największej liczby zwycięstw specjalnych, zdobywających punkty w W2RC. Zwycięzca czwartego odcinka specjalnego, Sébastien Loeb, dokonał tego ponownie na ósmym etapie.

Jego awans w hierarchii jest oczywisty. W niedzielny wieczór Sébastien Loeb wspiął się na tymczasowe podium, za trio Toyoty Hilux, w skład którego wchodzili Nasser Al-Attiyah, Henk Lategan i Lucas Moraes. Od czwartego do pierwszego miejsca przewaga nie wydaje się aż tak imponująca.

Zwycięzca Monte-Carlo 2022, mimo ofensywnej jazdy, stracił jednak kilkadziesiąt minut na Al-Attiyah-Baumel (1h52') z powodu różnych problemów związanych z niezawodnością samochodu 4×4 Hunter T1+ produkcji Prodrive.

Jeśli pierwsze miejsce wydaje się bardzo odległe, nie jest tak w przypadku miejsc honorowych. Sébastien Loeb ma na celowniku argentyńskiego debiutanta Lucasa Moraesa (+32 minuty), a Henk Lategan, który nigdy nie był tak dobrze plasowany w trzech startach w Dakarze, wyprzedza go o 49 minut.

Regularne opóźnienia prawie nie do pokonania

Na Dakarze nieoczekiwane zawsze jest możliwe, jak wyraźnie widzieliśmy po porzuceniu Stéphane’a Peterhansela, mimo że był ekspertem w swojej dyscyplinie, oraz wypadku Carlos Sainz w tym samym miejscu co jego kolega z Audi. Nasser Al-Attiyah dzięki swojej wygodnej przewadze wie, że musi zastosować taktykę wyczekiwania, ale czy Katarczyk będzie miał wystarczająco silne nerwy, aby powstrzymać jego ofensywną naturę? W tę niedzielę czterokrotny zwycięzca Dakaru narzucił dość wysokie tempo, uzyskując drugi najlepszy czas z czasem 2'2'' uzyskanym przez Loeba-Lurquina.

Nawet jeśli Toyota Hilux jest najbardziej niezawodnym T1+ na rynku, nadal mogą wystąpić uszkodzenia. W ubiegły piątek pompa wspomagania układu kierowniczego Japończyka 4×4 zepsuła się na 40 km od mety. „Skończyło się na braku wspomagania kierownicy z powodu wycieku oleju, ale było OK” – zapewnił Nasser Al-Attiyah.

Sébastien Loeb zabija napięcie. To nie on zadecyduje o wyniku Dakaru 2023. „Regularnie przeciwko Nasserowi nie, nie mam szans na wygraną”, oświadczył po przybyciu na biwak w niedzielny wieczór. „Ale były problemy ze wszystkich stron. Ale hej, nie tyle w Toyocie. Przewaga nad Nasserem jest tym, co tracimy w drugim odcinku specjalnym. Tak to będzie, zobaczymy, będziemy kręcić dalej. Los nie jest w moich rękach. Tak czy inaczej będziemy dalej walczyć, aby chociaż spróbować stanąć na podium. »

Zakład na powrót na podium wydaje się znacznie bardziej realny niż scenariusz wspaniałego powrotu do zwycięstwa. Ostatnim kierowcą, który wygrał z 4. miejsca w dzień odpoczynku, była Jutta Kleinschmidt (Mitsubishi) w 2001 roku, która miała „tylko” 45'22'' i zapewniła sobie prowadzenie w wyścigu. Niemiec był na trzeciej pozycji dwa dni przed metą nad brzegiem jeziora Rose w Dakarze (Senegal), zanim niesamowitym trikiem wyeliminowali Jean-Louisa Schlessera i Hiroshiego Masuokę.

CZYTAJ TAKŻE > Jutta Kleinschmidt: „Dorastałam, powtarzając sobie, że dla kobiety wszystko jest możliwe”

Czerwono-żółty samochód, który wyprzedza lidera na końcu Dakaru, wydarzyło się to w 2001 roku. © DPPI / Gigi Soldano

Medhiego Casauranga

Pasjonat historii sportów motorowych we wszystkich dyscyplinach, nauczyłem się czytać dzięki AUTOhebdo. Przynajmniej tak mówią wszyscy moi rodzice, kiedy widzą moje imię w środku!

0 Zobacz komentarze)