Ostatni krok dla Marka Webbera

Aktualny mistrz świata Australijczyk nadal nie dodał swojego nazwiska do listy nagród 24-godzinnego wyścigu Le Mans. Rok 2016 daje mu nową szansę.

opublikowany 10/06/2016 à 11:14

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Ostatni krok dla Marka Webbera

To przedsmak niedokończonych spraw, który trwa Mark Webber podczas omawiania 24 godziny Le Mans. Po latach Mercedes, naznaczony jego spektakularnym lotem w 1999 roku, były pilot Red Bull Racing en F1 n’a pas pu profiter de son arrivée dans le clan Porsche pour s’imposer dans la Sarthe.

Po rezygnacji w 2014 roku ustępujący mistrz świata w zeszłym roku zajął drugie miejsce wraz ze swoimi kolegami z drużyny Timo Bernhardem i Brendon Hartley za kierownicą 919 Hybrid. „Oto kolejna niesamowita szansa dla nas, aby osiągnąć coś wyjątkowego, wyznaje Webber. Przed nami ostatni krok i chcielibyśmy wspólnie wygrać.

Na początek będziemy musieli wytyczyć naszą trasę na 24 godziny. Wiemy, że nie jest to łatwy wyścig pod względem organizacyjnym, ale także ze względu na ruch uliczny, spóźnialskich i pogodę. Mamy wiele szacunku, ale czujemy się gotowi. Jesteśmy pewni siebie, nic więcej, ale nie mogliśmy zrobić nic więcej, aby przygotować się do wyścigu. Mamy taką samą szansę jak każdy inny, aby powalczyć o zwycięstwo. »

W przyszłym tygodniu Porsche zaprezentuje się w Sarthe jako obrońca tytułu mistrzowskiego, po tym jak w 17 roku odniosło wraz z trio 2015. sukces Hulkenberg – Tandy – Bamber. „W 2015 roku zarządzaliśmy trzema samochodami, ustrzeliliśmy hat-tricka na starcie i świętowaliśmy podwójny, wspomina szef zespołu Andreas Seidl.

Technicznie i operacyjnie jesteśmy przygotowani lepiej niż kiedykolwiek. Ale zdajemy sobie również sprawę, jak ważne jest wyzwanie, aby przetrwać tydzień wyścigu. »

0 Zobacz komentarze)

Kontynuuj czytanie na te tematy:

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz