Sébastien Loeb: „Musieliśmy ciężko walczyć, aby być na czele! »

Dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata wygrał w ubiegły weekend Rajd Haute-Provence, startując w legendarnym Peugeocie 306 Maxi.

opublikowany 20/03/2017 à 12:07

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Sébastien Loeb: „Musieliśmy ciężko walczyć, aby być na czele! »

Sébastien Loeb spełniło się marzenie, do którego dążył od jakiegoś czasu: stanąć w kolejce na początku wydarzenia za kierownicą Peugeot 306 Maks. Teraz oficjalny kierowca marki Lion, dziewięciokrotny rajdowy mistrz świata, skorzystał z dróg Rajd samochodowy z Haute Provence, aby ewoluować w słynnym Kit-Car, który błyszczał w latach 90. wraz z Gillesem Panizzim i François Delecourem.

Na tym spotkaniu, na którym pilotowała jego żona Séverine, Alzatczyk zwyciężył na mecie, ale przyznaje, że nie miał łatwo.

„Celem tego weekendu była przede wszystkim dobra zabawa i możemy powiedzieć, że się udało, wspomina Loeb. Odcinki specjalne wyglądały jak na Monte-Carlo czy Var, z dobrą przyczepnością, na wyboistych, szybkich i nieco szerokich drogach. Jest to zazwyczaj ten rodzaj profilu, w którym jazda zestawem samochodowym sprawia przyjemność.

Zabawa była tym większa, że ​​Eric Fanguiaire, regionalny zawodnik etapowy, dał nam świetnego rywala swoim Fordem Fiestą. WRC. Musieliśmy się mocno postarać, aby być na czele! Udało nam się zrobić różnicę podczas szóstego odcinka specjalnego Esparron: był techniczny, z bardzo szybkimi zjazdami i myślę, że jechałem naprawdę dobrze. »

Przyzwyczajony do napędu na cztery koła od czasów Xsary WRC, Sébastien Loeb powrócił do jazdy na dwóch kołach po przeprowadzeniu kilku przejazdów przygotowawczych. „Początkowo nie byłem pewien, czego się spodziewać, jeśli chodzi o poziom osiągów samochodu. W końcu jazda jest naprawdę zdrowa i idzie naprawdę dobrze na szybkim!

Oczywiście musisz w niego uderzyć i otworzyć trajektorie, aby znaleźć przyczepność, ale w żaden sposób nie jest to okrutne. Stopniowo udało mi się być bardziej wyrafinowanym w prowadzeniu, aby mniej nasycać przód.

Chodzi także o to, że wraz z moim zespołem dopracowaliśmy ustawienia, aby wyeliminować podsterowność, na którą trochę cierpieliśmy na początku rajdu. Dość powiedzieć, że jestem szczególnie zadowolony z mojego nowego nabytku i już nie mogę się doczekać powrotu za kierownicę. »

Relację z Rajdu Haute-Provence znajdziesz w numerze 2106 AUTOtygodniowo, dostępny dziś wieczorem w wersji cyfrowej oraz w środę w kioskach.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz