Benjamin Veillas: „Safari pozostaje piekielnym wyzwaniem”

Benjamin Veillas, który po raz trzeci w tym sezonie dołącza do Sébastiena Ogiera, jest zachwycony możliwością startu Rajdu Safari. Choć ma wszystko do odkrycia, francuski pilot nie chce nakładać na siebie zbyt dużej presji, aby cieszyć się nową podróżą.

opublikowany 20/06/2022 à 00:29

Loïc ROCCI

0 Zobacz komentarze)

Benjamin Veillas: „Safari pozostaje piekielnym wyzwaniem”

Benjamin Veillas przygotowuje się do swojego trzeciego rajdu z Sébastienem Ogierem. ©DPPI/F. flamandzki

Zanim zaczniesz mówić o Kenii, jak opisałbyś swoje relacje w samochodzie Sebastian Ogier ? Jak oceniasz swoją sytuację po Portugalii?

Myślę, że wszystko idzie dobrze. Nie było zbyt wiele do sprawdzenia. Rozmawialiśmy o 2 lub 3 punktach, które wymagają poprawy. Fakt jest taki, że jadę z kierowcą, który był 8 razy koronowany i który miał obok siebie tego, którego uważam za najlepszego nawigatora na świecie. Znali się od 15 lat i chociaż przeprowadzili z Sebem kilka sesji testowych, stres, jakiego doświadczam podczas biegania z nim, jest zwielokrotniony 2 lub 3. To oczywiste, nawet jeśli mi mówi, że tak naprawdę nie będzie. Chcę to zrobić tak dobrze, że podczas rallye Podjęłam kilka decyzji, podczas których poczułam się zestresowana, więc Sébastien powiedział mi, że muszę sobie z tym poradzić i że powinnam się skupić. Wymaga to dobrego przygotowania do testu i różnych procesów.

Jak spędziłeś czas od czasu Portugalii?

Tym razem przerwa była krótsza. To po prostu dało mi możliwość dobrej pracy w Kenii.

Czym jest dla Ciebie Safari?

C’est tout d’abord un continent magnifique. Pour moi, c’est synonyme de liberté et de grands espaces avec une population très accueillante. En ce qui concerne le rallye, j’ai en tête cette photo d’une Toyota qui saute avec derrière le Kilimandjaro. Ils roulaient à 200 km/h sur des routes ouvertes, cela fait folklorique aujourd’hui, mais cela semblait aussi très difficile d’aller au bout de cette manche. C’est sans doute moins compliqué, mais cela reste un sacré challenge. Personnellement, je trouve que c’est une super expérience de participer à cette épreuve.

Czy fakt, że nigdy nie grałeś w Kenii, zmienił sposób, w jaki się do tego przygotowujesz?

To, czy jest nowy, czy nie, nie ma większego znaczenia. Pewne jest, że będę czuł się mniej komfortowo niż na Monte Carlo. Mam zamiar wybrać się tam wcześniej niż zwykle, żeby naprawdę wszystko zobaczyć. Przez dwa dni z pozostałymi pilotami będziemy pokonywać połączenia, które w trakcie wyścigu mogą być nieco skomplikowane. Chcę zanurzyć się w kraju i zrozumieć, jak działa park serwisowy. Julien Ingrassia przesłał mi notatki z zeszłego roku. Nadal istnieje sporo identycznych chronofonów z kilkoma odmianami. Otrzymałem mapy od Toyoty i książki drogowe. Wszystko to pozwoliło mi na zrobienie notatek.

Czy wydaje się to skomplikowane do odnotowania i ogłoszenia?

Nie należy tego ogłaszać szczególnie, ale należy zauważyć, że tak, ponieważ używają słów, które nie są używane gdzie indziej. Czasami były tworzone specjalnie dla Kenii. Jest takie słowo „ bombe » co pojawia się często. Nie pamiętam, czy jest coś o fesz-fechu i nie widziałem nic o zwierzętach!

Czy boisz się upału w samochodzie?

Przyjrzałem się oczekiwanym temperaturom i nie wygląda na to, abyśmy doświadczyli czegoś ekstremalnego.

CZYTAJ TAKŻE > Loeb o Rajdzie Safari: „Mam nadzieję, że znajdę się wśród najlepszych”

Loïc ROCCI

Dziennikarz specjalizujący się w łączeniu przeszłości, teraźniejszości i przyszłości... z południowym akcentem

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz