To coupe 504 V6 to sposób na upamiętnienie trzech afrykańskich sukcesów Peugeot w mistrzostwach świata: Maroc 76 na sedanie, Safari 78 i Bandama 78?
Częściowo, ale głównie dlatego, że to samochód, który kocham, ponieważ symbolizuje jakość Peugeota, szczególnie poprzez jego solidność w Afryce. W tamtym czasie w Kenii nowe samochody nie były już sprzedawane na trzy miesiące przed rallye : ludzie czekali, kto wygra, zanim podjęli decyzję.
Et à ce jeu, Peugeot était leader. J’adore la 504 et j’en possède plusieurs, dont une berline à l’état collection. Il y a quelques mois, j’ai vendu aux enchères un coupé Groupe 4 que Michel Nandan avait préparé dans son atelier d’Issoire, avant de prendre la direction de la compétition chez Hyundai.
Miałem też 4-cylindrowe coupe, które zostało mi skradzione i nigdy nie zostało odnalezione. Chciałbym skorzystać z okazji i zaznaczyć: był to metaliczny zielony kolor, stan kolekcjonerski. Jeśli chodzi o tę V6, to jest ona z 1977 roku. Mój syn Julien przygotowywał ją do regularnych rajdów. Brałem na nim udział w historycznym Monte-Carlo i Tour de Corsica.
Jeśli chodzi o wybór Korsyki jako miejsca wypoczynku, wyobrażam sobie, że jest on związany nie tylko z klimatem i pięknem wyspy...
To nie tylko miejsce na wakacje, to moja główna rezydencja w Cap Corse. Ale mógłbym też mieszkać w Villanova niedaleko Ajaccio, gdzie mam szczerych przyjaciół, lub w Corte, niedaleko mojego przyjaciela Xaviera Carlottiego, który jest prawie bratem.
Swoją karierę wyścigową rozpocząłem podczas Tour de Corse w 1964 r. na Dauphine jednego z klientów mojego ojca, Philippe'a Santiniego, farmaceuty z Marsylii. Moje zwycięstwo w 1973 r. jest jednym z moich najlepszych w Monte-Carlo w 1978 r. Były to moje dwie ulubione imprezy, obok rajdów szutrowych, takich jak Portugalia i Akropol.
Ale tak naprawdę nie mam ulubionego rajdu, bo lubię „rajdy w ogóle”, krajobrazy, bliskość ludzi. Na Korsyce w nocy rozpalano ogniska i pieczono kasztany.
Podczas rekonesansu wsadzaliśmy ich do samochodów i jeździliśmy tam i z powrotem. Stworzyliśmy wyjątkowe relacje z ludźmi. Szkoda, że obecni kierowcy nie mogą już tego doświadczyć.
Zaczynałeś u boku swojego ojca, Georgesa Nicolasa. Powiedz nam !
Mój ojciec był mechanikiem i przygotowywał samochody dla swojego szefa, który był jednocześnie jego pilotem. Następnie brał udział w Monte-Carlo, Tour de Corse i Safari on Renault fabryka. Moja mama była jego koleżanką z drużyny przez długi czas, aż w 1963 roku poprosił mnie, abym zastąpił ją w Rajdzie Mistral Dauphine 1093, który wygraliśmy.
Był jednym z pierwszych oficjalnych kierowców R8 Gordini i ścigaliśmy się razem w ostatnim wyścigu Liège-Sofia-Liège w 1964 roku, gdzie dużo jeździłem, ponieważ był chory. Skończyło się na tym, że w Jugosławii poddaliśmy się, bo on bał się pozostać za żelazną kurtyną.
Odkryj nasze Carpooling z Jean-Pierrem Nicolasem w całości, w numerze 2210 AUTOtygodniowo, już dostępny w wersji cyfrowej i w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)