Wystartowany w 2007 roku na głęboką wodę w Rajdowych Mistrzostwach Świata, Dani Sordo nie wystartował z najlepszej pozycji, ponieważ od razu musiał stawić czoła koledze z drużyny, który skandalicznie zdominował dyscyplinę. Nigdy w ciągu czterech lat mistrz świata juniorów z 2006 roku nie wydawał się być w stanie konkurować z Sébastienem Loeb. Trzeba przyznać, że posiadanie u boku najbardziej utytułowanego kierowcy w historii wystarczy, aby zahamować więcej niż jedną osobę. Sébastien Loeb uważa również, że Dani Sordo mógłby pokazać się w lepszym świetle w Mini, którego barw będzie bronił w WRC w tym sezonie.
„Będzie miał teraz swobodę walki o siebie i może będzie silniejszy, bo sytuacja będzie inna, – podkreśla na wrc.com oficjalny kierowca Citroëna, który obecnie zajmuje pierwsze miejsce w klasyfikacji generalnej. Zawsze stawiano mnie przed nim, a on z łatwością zgodził się być numerem 2, zdobywać punkty i robić to, co kazał mu szef. Zaakceptował fakt, że byłem szybszy i nigdy nie próbowałem (przebić mnie, przyp. red.). Dawał z siebie wszystko, ale wciąż byłem przed nim. »
Ze zwycięzcą IRC 2009, Krisem Meeke, jako swoim kolegą z drużyny, Dani Sordo tym razem będzie miał kolegę z drużyny z mniejszym doświadczeniem w Rajdowych Mistrzostwach Świata niż on.
Znajdź felieton Sébastiena Loeba w swoim magazynie AUTOhebdo, obecnie dostępnym w kioskach.
komentarze
*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!
0 Uwagi)
Aby napisać komentarz
0 Zobacz komentarze)