Loeb: „Hirvonen mnie zaskakuje”

Na zakończenie Rajdu Szwecji Sébastien Loeb opowiada o swoim pojedynku z Mikko Hirvonenem, który staje się coraz trudniejszym przeciwnikiem. Francuz opowiada także o swojej strategii podczas imprezy, rajdowym debiucie Kimi Räikkönena, jego możliwym udziale w 24-godzinnym wyścigu Le Mans…

opublikowany 15/02/2010 à 15:02

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Loeb: „Hirvonen mnie zaskakuje”

W zeszłym roku wygrałeś w Norwegii. Tutaj zostałeś pokonany w Szwecji. Czy Hirvonen przeraża Cię teraz bardziej?
Zobaczymy jak będzie na innych terenach. Tutaj mieliśmy problem, którego nie mieliśmy w Norwegii, a mianowicie zniszczenie opon. Podczas drugiej rundy odcinki były w 100% szutrowe. Myślę, że w porównaniu z nimi nie byliśmy w tym dobrzy. Zobaczymy na kolejnych rajdach. W zeszłym roku skończył o jeden punkt za mną, więc dobrze wiemy, że w tym roku będzie bardzo blisko.

Po Szwecji wyłania się Meksyk, a rallye którego jesteś posiadaczem tytułu. Czy to dodaje Ci pewności siebie?
To rajd, na pewno taki, który wygrałem kilka razy, ale który nigdy nie był łatwy. Zawsze jest wielka walka. Pamiętam, że w zeszłym roku czasami mieliśmy trudności z utrzymaniem się. Myślę, że będą konkurencyjni i niekoniecznie będzie łatwo wygrać.

Co chciałbyś znaleźć w swoim C4, czego nie udało Ci się zdobyć w weekend?
Opony na koniec oferta specjalna! Widzimy, że w Citroënie istnieje problem na tym poziomie w porównaniu z Fordem. Widzimy, że Dani (Sordo), Seb Ogier i niszczę przednie opony. Fordy, nie. Nawet Latvala, która zwija się luzem, ich nie niszczy. W drugiej rundzie mieliśmy mały problem na tym poziomie.

Co się wydarzyło w sobotnie popołudnie, jeśli chodzi o strategię, kiedy popełniłeś taktyczny „błąd” dotyczący opon?
Znaleźliśmy się w nietypowej sytuacji. Nie mogliśmy atakować na odcinkach specjalnych, ponieważ znaleźliśmy się na błocie na oponach z kolcami i je zerwałem. Musieliśmy więc zoptymalizować wykorzystanie opon. Nie doceniliśmy tego, że kiedy założyliśmy nowe opony na przód, tylne opony uległy całkowitemu zniszczeniu. Nie sądziliśmy wtedy, że będą aż tak zniszczone. Dlatego nigdy nie mogłem w pełni wykorzystać możliwości moich nowych opon.

Ci, którzy założyli nowe opony w poprzednim wydaniu specjalnym, nadal mieli kilka tylnych opon, mogli skorzystać z przednich opon. Później nie mieli już żadnych tylnych opon, ale nie mieli też zbyt wielu przednich opon, więc ich samochód był raczej zrównoważony. Zniszczyłem wszystko z tyłu, po czym założyłem nowe opony na przód i auto nie nadawało się do jazdy, bo było źle wyważone.

Dlaczego nie wybrać tej samej strategii dotyczącej opon, co Hirvonen?
Ponieważ myśleliśmy, że nasz jest właściwy i ponieważ nie znaliśmy Hirvonena. Przeprowadziliśmy własną analizę, którą uznaliśmy za najlepszą. Chcieliśmy także mieć opony na lód wieczorem, ponieważ widzieliśmy, że możemy zrobić różnicę na lodzie. Wiedzieliśmy, że wjazd na lód z gwoździami, w porównaniu z kierowcą, który nie ma już gwoździ, nawet na dystansie dwóch kilometrów, zrobi różnicę. Dowodem jest to, że ponieważ nie zużyliśmy zbyt mocno przednich opon, wciąż mieliśmy gwoździe i straciliśmy sześć sekund od Hirvonena (na SS16). Więc mieliśmy rację, chcąc zachować opony i kolce. Ale naprawdę nie doceniliśmy braku równowagi samochodu.

Hirvonen z zadowoleniem przyjął jego podjęcie ryzyka. Czy uważasz, że byłeś zbyt ostrożny?
Opracowaliśmy strategię, która wydawała nam się najlepsza, a nie dlatego, że uważaliśmy ją za rozważną. Podjął ryzyko, kupując nowe opony wcześniej i radząc sobie później. Chcieliśmy dokończyć poprzedni pociąg, aby zachować nowe opony i móc z nich skorzystać później, z tą różnicą, że nigdy nie udało nam się z nich skorzystać.

W ten weekend Mikko Hirvonen pobił Cię regularnie. Czy cię zaskoczył?
Hirvonen zaskakuje mnie tym, że nie popełnia żadnych błędów, nawet wtedy, gdy naciskamy go maksymalnie, gdy jesteśmy w pełni sił, na limicie. Na pierwszych przejazdach, kiedy nie miałem problemów z oponami i jechałem na limicie, pogoda była taka sama. Jest godny zaufania, nie popełnia błędów.

Czy poziom konkurencyjności Hirvonena przypomina Ci Twoje walki z Grönholmem lub Solbergiem?
Solberg nigdy nie był na takim poziomie! W 2003 roku Solberg miał przewagę w zakresie opon, szedł sam, ponieważ czasami tylko on miał takie opony. I Grönholm tak, ale nie z taką niezawodnością. Dla mnie dzisiaj Hirvonen jedzie równie szybko jak Grönholm i to do końca.

Odebranie Hirvonenowi zaledwie dwóch dziesiątych w odcinku specjalnym, w którym atakujesz, czy cię to zaskoczyło?
Wiedziałam, że za wszelką cenę muszę spróbować znaleźć dla niego czas. Dałem więc z siebie wszystko, a my zabraliśmy mu tylko dwie dziesiąte części (w SS17, pierwszy odcinek specjalny w niedzielny poranek). Obliczyliśmy, że moglibyśmy objąć prowadzenie, gdyby rajd trwał kolejne 1640 kilometrów (śmiech)!

Nie mogłem jechać szybciej. Nie pomyliłem się, wszędzie byłem na limicie? I on, to samo.

Trudno Ci przetrawić tę „porażkę”?
Nigdy nie lubię być regularnie uderzany. Trzeba wiedzieć, jak to zaakceptować. Jeśli będzie mnie regularnie uderzał w Alzacji, trzeba będzie coś z tym zrobić. Powtarzam sobie, że w Szwecji możemy to zaakceptować. Jeśli tak będzie się działo w innych rajdach, będzie jeszcze bardziej denerwująco.

Drogimi Waszych specjałów przeszedł także lokalny wiec. Czy ci to pomogło?
Tak, to trochę śmieci. Organizujemy rajd mistrzostw świata, a oni rujnują nam drogę lokalnym rajdem. Mogli postąpić inaczej i w następnym tygodniu zorganizować lokalny wiec, zamiast kazać przejeżdżać setce samochodów przez to samo miejsce. Rajd po śniegu w zasadzie już wiemy, że na drugim okrążeniu droga jest już gorsza. Więc dodać kolejny rajd pomiędzy?

Czy pojawienie się Kimiego Räikkönena w rajdach to dobra rzecz?
To sprawia, że ​​ludzie mówią o wiecu, to ich interesuje. To dobrze, bo rajd potrzebuje w tej chwili nagłośnienia w mediach. Na poziomie sportowym uczy się, jak wszyscy inni. Przyjeżdżając do rajdu nie możemy od razu znaleźć się na czele. Uzyskał kilka przyzwoitych czasów, z opóźnieniem od jednej do dwóch sekund na kilometr. Ale to mistrzostwa świata, więc musisz się uczyć. Jest bardzo dobrym kierowcą, ma wszystkie karty w ręku, aby robić postępy, ale będzie musiał trochę popracować.

Mistrzowi świata wydaje się to łatwiejsze F1 wejść WRC, że rajdowy mistrz świata powinien przejść do F1?
To nie są te same budżety. To, co zarobił w F1, z łatwością opłaciło sezon rajdowy. Mnie, z tym, co będę zarabiał przez całe życie w rajdach, nie stać mnie na sezon w F1.

Dziś tydzień przed oficjalnym ogłoszeniem składów Peugeot dla 24 godziny Le Mans, czy wiesz, czy czeka Cię przygoda?
Nie wiem. Jest to możliwe, ale nie zostało to jeszcze zrobione. Zobaczymy w przyszły poniedziałek. Będziemy musieli zdecydować. Ale jasne jest, że planowanie zajmuje dużo czasu. Wraz z rozwojem nowego samochodu (DS3 WRC), C4 w toku, rajdami? To dużo do zrobienia. Nie ma powodu, dla którego nie można tego zrobić. Jeśli pojadę tam Peugeotem, nie sądzę, że Peugeot jedzie tam dla zabawy. Jeśli to zrobię, będzie to poważne, będzie wymagało inwestycji i czasu. Dlatego musimy dokładnie przemyśleć to pytanie.

Relację AUTOhebdo z Rajdu Szwecji znajdziesz w kolejnym numerze, w sprzedaży od środy.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz