Loeb: „Nie mogliśmy mieć nadziei na lepsze”

Sébastien Loeb po zwycięstwie w Rajdzie Katalonii wspomina swoją sytuację w mistrzostwach świata i oczekiwania przed Rajdem Wielkiej Brytanii.

opublikowany 05/10/2009 à 18:00

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Loeb: „Nie mogliśmy mieć nadziei na lepsze”

Sébastien Loeb, musisz odetchnąć z ulgą po tym zwycięstwie. TO Rajd samochodowy Czy poszło zgodnie z Twoimi oczekiwaniami?
Myślę, że nie mogliśmy spodziewać się niczego lepszego niż dzisiaj. Kiedy tu przybyliśmy, wiedzieliśmy, że ważny jest powrót do mistrzostw i zdobycie czterech punktów więcej niż Hirvonen. W tym przypadku liczyłem na Daniego (Sordo), ponieważ Solberg nie ma dużego doświadczenia z samochodem, Ogier już nie, w każdym razie na asfalcie. Miałem nadzieję, że Dani może mi pomóc i tak się stało.

Dani Sordo rywalizował z Tobą pod względem czasu. Czy namawiał Cię do ataku?
Na początku walczyliśmy. Wiedzieliśmy jednak, że ostatecznie muszę być z przodu. Naciskaliśmy na siebie, pozostając w granicach. Zrobił to bardzo dobrze. Od soboty robiliśmy, co chcieliśmy, pod warunkiem, że pozostaliśmy w trasie. W końcu znaleźliśmy się z tymi samymi instrukcjami i w tym samym rytmie. Udało nam się zwiększyć przewagę nad rywalami, pozostając jednocześnie skupieni. Jasne jest, że dzisiaj (niedziela) rozwinęliśmy się.

Czy Mikko Hirvonen zaskoczył Was swoimi występami?
Nie byłem zaskoczony, spodziewałem się tego. Od dwóch lat radzi sobie tutaj naprawdę dobrze. Prawie baliśmy się, że czeka nas wielka niespodzianka i że będzie z nami z przodu. Wiedziałem, że jest zdolny do wielkich rzeczy.

Byłeś pewny siebie przed startem Rajdu?
Aby wrócić na właściwe tory, absolutnie konieczne było osiągnięcie dobrego wyniku. Teoretycznie mieliśmy przewagę. Niezależnie od tego, czy to byłem ja, czy Dani, wiedzieliśmy, że dublet jest możliwy. Ale mówienie i robienie to nie to samo. Musieliśmy rozegrać doskonały wyścig. Zespół był doskonały. Samochody były nienaganne od początku do końca, a my mieliśmy świetny wyścig.

Zmienisz teren w Wielkiej Brytanii. Na jakie warunki liczysz?
Gdybyśmy mogli mieć trochę mniej lodu i trochę mniej śniegu niż w zeszłym roku, byłoby dobrze. To rajd, który ogólnie mi się podoba, ale może być bardzo trudny, jeśli jest trochę śniegu lub trochę lodu. Nawet bez tego, przy mgle i ulewnym deszczu, może to być bardzo trudne.

Mikko Hirvonen otworzy drogę w Wielkiej Brytanii, czy to może być zaletą?
Wszystko zależy od warunków. Jeśli przypadkiem może to być „suszenie”. Ale w przeciwnym razie nie.
Otwierając drogę na lądzie, musimy zaakceptować stratę czasu, nie możemy się denerwować. Poczynił w tej dziedzinie duży postęp. Kiedy był pierwszy na ziemi, marnował dużo czasu, teraz nie marnuje go dużo.

Czy Twoim jedynym celem na ostatni Rajd jest zwycięstwo?
Musisz stanąć przed Hirvonenem. Tak czy inaczej będzie to wspaniałe zakończenie mistrzostw. Na starcie ostatniego wyścigu w roku znajdziemy się z równymi szansami na wygraną. Tym bardziej, że nie jesteśmy daleko od bycia na tym samym poziomie na Ziemi.

Jak wyjaśnisz swoją dominację na asfalcie?
Z pewnością bardzo dobre czucie na tej nawierzchni. Ale jest nas dwóch, bo Dani potrafi wygrywać na asfalcie. Pokazał bardzo dobrą prędkość. Zgodził się odgrywać swoją rolę kolegi z drużyny i iść z tyłu. To mogła być zacięta walka.

Dałeś z siebie wszystko, czy też trzymałeś niektórych pod kontrolą, widząc, że Hirvonen był dość daleko?
Mogliśmy pojechać szybciej. Piątek był mocny. Jednak od sobotniego poranka celem było zerowe ryzyko. Gdyby tam był, a ja musiałbym wysunąć się na prowadzenie, naciskałbym mocniej. Trudno to jednak określić ilościowo.

Citroën zdobywa tytuł producentów w Katalonii w sezonie 2009. Czy jest to dla Ciebie ważne?
To dla mnie ważne, bo ważne dla zespołu. Oczywiste jest, że tytuł kierowcy ma większą wartość. Wiemy, że ludzie więcej mówią o tym tytule. Ale dla zespołu ten tytuł jest ważny, bo to praca zespołowa, to dla nich wielka nagroda. To historia konsekwencji, faktu odnalezienia dwóch samochodów na końcu?

Co sądzisz o występie Dani Sordo?
Udowodnił, że potrafi tu pojechać bardzo szybko. Myślę, że był w stanie wygrać. Nigdy się nie dowiemy, ale myślę, że byłoby bardzo blisko. Mogło trwać tak jak na początku trzy dni i nie wiem który byłby wcześniejszy. Zgodził się, co nie jest łatwe, poświęcić dla mnie ewentualne zwycięstwo, szczególnie u siebie.

0 Zobacz komentarze)

Aby przeczytać także

komentarze

*Przestrzeń zarezerwowana dla zalogowanych użytkowników. Proszę vous connecter aby móc odpowiedzieć lub opublikować komentarz!

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz