Ogier postępuje pełną parą

Sébastien Ogier, Mistrz Świata Juniorów z 2008 roku, zrobił w swojej karierze tak szybkie postępy, że skutecznie odnosił sukcesy w Portugalii. Mając 26 lat, zwyciężył w swoim 26. Rajdzie WRC.

opublikowany 31/05/2010 à 18:10

Artykuł wstępny

0 Zobacz komentarze)

Ogier postępuje pełną parą

Sebastian Ogier, półtora roku po debiucie za kierownicą Citroëna C4 WRC, wygrał swój pierwszy Rajd samochodowy Mistrzostwa Świata w Portugalii. Z jednej strony to zwycięstwo nie dziwi, Gapençais od kilku miesięcy pokazuje, że jest obecnie na poziomie najlepszych. Z drugiej strony ten sukces jest niezwykle zaskakujący, ponieważ francuski kierowca robi postępy w błyskawicznym tempie.

W 2008 roku Sébastien Ogier, niedawno wybrany do Espoir Echappement, rozpoczął swoją pierwszą światową kampanię, biorąc udział w Mistrzostwach Świata Juniorów. Za kierownicą Citroëna C2 S1600 zaliczył serię dobrych występów, zwycięstw w swojej kategorii, a nawet podczas swojego pierwszego rajdu w Meksyku udało mu się zdobyć punkt w klasyfikacji generalnej WRC. Pod koniec roku został mistrzem świata juniorów. Citroën postanowił go przetestować, zapraszając go do udziału w Rajdzie Wielkiej Brytanii za kierownicą C4 WRC.

Rok 2009 był rokiem potwierdzenia dla Ogiera, który wziął udział w częściowym programie WRC „wśród wielkich chłopaków”. Wcześniej wystartował w Rajdzie Monte Carlo i wygrał go za kierownicą modelu Peugeot 207 S2000. Dokonuje wyczynu, a Peugeot notuje historycznego hat-tricka. Gapençais w WRC zdobył punkty za szóste miejsce w swoim pierwszym rajdzie w Irlandii i po raz pierwszy w swojej karierze stanął na podium podczas Rajdu Akropolu, siódmego wydarzenia w sezonie. Zakończył rok na ósmym miejscu w Mistrzostwach Świata, po tym jak przekonał Citroëna swoimi wynikami, aby prowadził go przez cały sezon.

W 2010 roku potwierdził się jeszcze bardziej. Na Rajdzie Monte Carlo za kierownicą Peugeota 207 S2000 był szybszy od Mikko Hirvonena (Ford Fiesta S2000), ale stracił czas poślizgując się na rzucanym przez widzów śniegu, przed poddaniem się mechanicznym uszkodzeniom. Na Mistrzostwach Świata szybko pokazał, że jest już blisko najlepszych.

W Szwecji zajął piąte miejsce, a następnie po raz drugi w swojej karierze stanął na podium w Rajdzie Meksyku. W Jordanii, gdy rywalizuje z Sébastienem Loeb i Mikko Hirvonena, został on spowolniony, aby jego starszy brat nie cierpiał zbytnio w wyniku uderzenia oraz aby przeciwstawić się strategii kierowców Forda. Po poświęceniu się zajął szóste miejsce.

W Turcji pokazał się w czołówce i doprowadził do wieczora pierwszego dnia. Nieuchronnie staje się niebezpiecznym kandydatem dla swoich rywali. Drugiego dnia opierał się powrotowi Sébastiena Loeba, zanim doznał przebicia opony. Następnego dnia zajął czwarte miejsce. Jeśli będzie rozczarowany swoją pozycją w rankingu, wie, że ma broń, która może zagrozić najlepszym.

Do kolejnego rajdu w Nowej Zelandii bez żadnych nacisków podszedł Sébastien Ogier, który początkowo nie miał brać w nim udziału. Lider drugiego dnia wieczorem ma jeszcze szanse na wygranie swojego pierwszego rajdu WRC. Musiał powstrzymać ataki Sébastiena Loeba, ale zobaczył, jak sześciokrotny mistrz świata popełnił błąd. Zwycięstwo było wówczas bardzo blisko, ale na trzy rzuty rożne przed metą Ogier obrócił się i pozwolił Jari-Mattiemu Latvali wygrać.

Sébastien Ogier przybywa do Portugalii z chęcią kontynuowania tego, co zaczął wcześniej w sezonie. Wykorzystując swoją pozycję na szosie, już pierwszego dnia wygrał pięć z sześciu odcinków specjalnych i objął prowadzenie, otwierając znaczną przewagę nad pościgiem. Drugiego dnia bardzo dobrze oparł się powrotowi Sébastiena Loeba i utrzymał pierwsze miejsce.

Trzeciego dnia rajdu był świadkiem ponownego ataku Sébastiena Loeba. Jednak podczas drugiej pętli udało mu się stracić jak najmniej czasu, zachowując wystarczającą przewagę, aby wygrać. W wieku 26 lat i w swoim 26. starcie w WRC odniósł swoje pierwsze zwycięstwo w Mistrzostwach Świata. I, mamy nadzieję, pierwszy z długiej serii.

Po Sébastienie Loebie Citroën znalazł drugiego wyjątkowego Sébastiena. W czasie, gdy Formuła 1 nie ma ani francuskiego kierowcy, ani Grand Prix Francji, nie możemy uciekać od przyjemności oglądania trójkolorowych reprezentacji w Rajdowych Mistrzostwach Świata.

0 Zobacz komentarze)