Czy Ott Tänak pożegnał się już z tytułem?

Ze stratą ponad 50 punktów do Sébastiena Ogiera (Toyota), jedną emeryturą i dwoma miejscami poza pierwszą dwudziestką, Estończyk nie radzi sobie najlepiej w walce o tytuł. Ale czy na pewno wypadnie z wyścigu?

opublikowany 11/06/2021 à 19:24

Gonzalo Forbes

  Skomentuj ten artykuł! 0

Czy Ott Tänak pożegnał się już z tytułem?

Po pięciu rundach Ott Tänak jest już daleko za Sébstienem Ogierem. ©DPPI/N. Katiki

Gdy zbliżamy się do połowy sezonu, zaczynają pojawiać się pierwsze trendy w przydzielaniu tytułów. Wśród producentów, Toyota jest na dobrej drodze do zdobycia piątej koronacji w swojej historii. Z 5 punktami na koncie japońska marka jest już o 231 kroków przed nimi Hyundai i 149 na M-Sport.

Wśród pilotów, jeśli Sebastian Ogier i Elfyn Evans, dwaj przedstawiciele Toyoty, mają 11 punktów z przewagą nad pierwszym, Ott Tanak (Hyundai) na przykład odczuwa cios. Po pięciu rundach mistrz z 2019 roku zajmuje 4. miejsce, tracąc dokładnie 57 punktów do lidera. Dziura.

Logicznie rzecz biorąc, będąc kandydatem do tytułu jeszcze przed rozpoczęciem sezonu, Estończyk wbrew sobie znalazł się w tej sytuacji. Zmuszony do wycofania się z wyścigu w Monte-Carlo w pierwszej rundzie, naprawił sytuację, wygrywając Rajd Arktyczny w Finlandii, drugi rajd w sezonie 2021. Jednak kolejne trzy wydarzenia nie poszły zgodnie z planem i jego kampania zakończyła się sukcesem zupełnie inny obrót.

Czwarty w klasyfikacji generalnej w Chorwacji Ott Tänak przeżył następnie mroczne dni w Portugalii i Włoszech, gdzie pech go nie oszczędził.

Lider na ziemiach portugalskich, pochodzący z Kärla, był na dobrej pozycji, aby wygrać swoje drugie zwycięstwo rallye roku, zanim doświadczył pierwszego niepowodzenia w ramach swojej obecnej złej passy. Mając ponad 20-sekundową przewagę nad Elfynem Evansem przed 12. z 20 odcinków specjalnych, Estończyk zobaczył, jak jego zawieszenie ustępuje, a jego szanse na zwycięstwo rosną z dymem.

We Włoszech powtórz. Wciąż prowadząc rajd w wielkim stylu, Ott Tänak uderzył w skałę znajdującą się na środku drogi, co po raz kolejny kosztowało go zawieszenie, a przede wszystkim sukces na koniec weekendu.

Nieszczęśliwy? Jasne, ale czy w tym przypadku nie przesadził? Można zadać to pytanie, ale byłoby to zarzucaniem mistrzowi świata, że ​​za wszelką cenę chce zapewnić sobie zwycięstwo.

Dyrektor Hyundaia, Andrea Adamo, również poszedł w tym kierunku w naszych felietonach, nie kwestionując swojego kierowcy. „ Nie sądzę, że ta część jest zbyt delikatna i nie sądzę, że jest to błąd pilota. Kiedy uderzysz w ogromną skałę, istnieje ryzyko, że się rozbije. Moglibyśmy zrobić czołg, ale nie wiem, czy będzie to bardzo szybkie! Moglibyśmy ulepszyć zabezpieczenia, ale ramię pozostaje takie samo od 2017 roku. Czasem to działa, a czasem nie. Nie wierzę w szczęście ani pech ".

Tak czy inaczej, szkoda została wyrządzona. Dwa razy z rzędu na macie Ott Tänak zadowolił się punktami zdobytymi na Power Stage (5 w Portugalii i 4 we Włoszech), aby „ograniczyć szkody”. Niestety, nie jest to tempo wystarczające dla kierowcy mającego na celu na koniec sezonu tytuł.

U progu czołowej trójki rankingu kierowców Ott Tänak jest dziś zwykłym widzem walki o tytuł pomiędzy Sébastienem Ogierem i Elfynem Evansem, którym oszczędzono problemów technicznych. Jeśli matematycznie wszystko jest nadal możliwe, zadanie wydaje się bardziej skomplikowane, a nawet wyczynowe. Mając prawie 3 punktów do końca, Estończyk może jedynie mieć nadzieję na cud i zdobyć drugą koronę świata w swojej karierze. W każdym razie nie poddaje się. „ Samochód jest szybki, musimy tylko poprawić jego niezawodność. Jestem pewien, że możemy to zrobić ".

Gonzalo Forbes

Odpowiedzialny za formuły promocji (F2, F3, FRECA, F4...). Niesiony dzięki łasce Franco Colapinto.

Skomentuj ten artykuł! 0

Aby przeczytać także

komentarze

0 Uwagi)

Aby napisać komentarz